290 pracowników LiuGong Dressta Machinery, którzy mają lub wkrótce nabędą prawo do świadczeń przedemerytalnych, otrzyma od spółki propozycję nie do odrzucenia: zwolnienie z przyczyn zakładu pracy i odejście za niewielką gratyfikacją finansową.
O takim czarnym scenariuszu mówili na niedawnej konferencji prasowej związkowcy z „Solidarności” i Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników HSW – informację o planowanych zwolnieniach przekazała im wcześniej dyrekcja spółki.
– Z tymi, którzy mają otrzymać świadczenia przedemerytalne, będzie się rozmawiać na temat odejścia z przyczyn dotyczących zakładu pracy za niewielką gratyfikacją finansową, chyba 5 tysięcy złotych. I będzie się namawiać tych biednych ludzi, którzy przeszli tutaj gehennę i krzyż pański w procesie restrukturyzacji od 1991 roku, na te 800 zł świadczenia przedemerytalnego. Przecież to jest bandytyzm – mówił Henryk Szostak, szef międzyzakładowej „Solidarności” w HSW.
Zwolnienia zgodne z prawem
Podkreślał, że planowane zwolnienia nie mają nic wspólnego z Programem Dobrowolnych Odejść, który w 2014 r. prowadzono w LiuGong Dressta Machinery (skorzystało z niego kilkadziesiąt osób). Czy spółka może jednak pozbyć się aż tylu pracowników z prawem do świadczeń przedemerytalnych? Okazuje się, że zgodnie z prawem – może, i to wcale nie w ramach zwolnień grupowych. Wystarczy, że co miesiąc zwolni 29 osób (od 30 osób jest to już zwolnienie grupowe, a pracownikom przysługuje wtedy odprawa sięgająca nawet 15-krotnej płacy minimalnej).
– To odbywa się tak: pan pozwoli na rozmowę. Pan w tym roku, w sierpniu, nabywa prawa do świadczeń przedemerytalnych. Proponujemy więc odejście za porozumieniem stron, dodatkowo dajemy 5 tysięcy. A jak odmówię? To i tak pana zwolnimy – tak mechanizm planowanej redukcji zatrudnienia w LDM opisywał dziennikarzom Leszek Pożoga z MZZP HSW.
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W PAPIEROWYM WYDANIU SZTAFETY NR 12 – WYDANIE 24 MARCA