Rozmowa ze Stanisławem Sobierajem, przewodniczącym Rady Miejskiej w Stalowej Woli
– Pełni pan funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej od niespełna roku. W lokalnej polityce też pojawił się pan niedawno.
– Uważam, że to mój atut, ponieważ mam świeże i zdrowe spojrzenie na sprawy publiczne. Łączę to z aktywną działalnością w Prawie i Sprawiedliwości. Samorządem interesuję się również nie od dziś. Aktywną działalność samorządową i polityczną rozpocząłem w 2010 r. i od tego czasu jestem wierny programowi i ideałom PiS-u.
– Kandydując w wyborach w 2015 roku mówił pan, że jego celem jest służba mieszkańcom Stalowej Woli. Realizuje pan tę obietnicę?
– Tak. Często spotykam się z mieszkańcami. Wspólnie z prezydentem prowadzimy spotkania osiedlowe i środowiskowe. Bardzo często spotykam się w urzędzie z mieszkańcami i nie tylko w wyznaczonym dyżurze, ale w każdej sytuacji, która tego wymaga. Przede wszystkim jednak służba na rzecz mieszkańców polega na konsekwentnym realizowaniu naszego programu samorządowego, który jak żaden inny jest skierowany do mieszkańców. Dotrzymujemy słowa.
– Dużo osób przychodzi na dyżur?
– Różnie, ale nie o ilość osób chodzi a o ciężar załatwianych problemów. Takie rozmowy pozwalają za każdym razem zaktualizować nasz program i potrzeby, które dotykają faktycznie naszych mieszkańców. Dzięki temu nie odrywam się od ziemi…
Rozmawiała
Lilla Witkowska
CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ W AKTUALNYM WYDANIU “SZTAFETY” – NR 1