Mieszkaniec powiatu leżajskiego zawiadomił Komendę Policji w Leżajsku, że skradziono mu forda transita, którym przyjechał z Francji. Jak się okazało, kradzieży nie było.
W ubiegłym tygodniu mężczyzna zgłosił kradzież forda transita, który został wypożyczony przez firmę, w której pracuje na trenie Francji. Samochód miał zniknąć z parkingu w Leżajsku. Funkcjonariusze rozważali różne warianty, kto i w jakich okolicznościach mógł ukraść samochód. W trakcie sprawdzania jednej z wielu informacji policjanci zaczęli podejrzewać, że kradzieży w ogóle nie było, a samochodu pozbył się sam zgłaszający.
Policyjne podejrzenia były słuszne, kradzież okazała się sfingowana. W trakcie przesłuchania, po przedstawieniu zebranych dowodów, mężczyzna przyznał się i wyjaśnił, że w rzeczywistości pojazd ten nie został skradziony, tylko przekazany innym osobom, w celu uzyskania za niego ubezpieczenia na terenie Francji.
Sprawa jest rozwojowa i będzie miała swój ciąg dalszy. 43-letni mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie, odpowie za składanie fałszywych zeznań i powiadomienie o przestępstwie, które nie miało miejsca.
Czynności prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Leżajsku pod nadzorem prokuratura.