40 tysięcy złotych z niżańskiego budżetu na zakup nowych wiat przystankowych przeznaczyli miejscy radni. O dopisanie tej inwestycji do budżetu walczył zaciekle zarzecki radny Grzegorz Bis. Przekonywał, że stan przystanków w jego sołectwie jest tak zły, że zagrażają bezpieczeństwu podróżnych.
Mieszkańcy Zarzecza od kilku lat z zazdrością patrzyli jak w Nisku na przystankach autobusowych stawiane są nowe wiaty. O wymianę tych najbardziej zniszczonych w tym sołectwie upomniał się w czasie ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Grzegorz Bis. Zasugerował by pieniądze na wymianę wiat w Zarzeczu wprowadzić do zmian w budżecie. Na jego propozycję początkowo ostro zareagował przewodniczący rady Waldemar Ślusarczyk oraz obecna na obradach wiceburmistrz Tresa Sułkowska. Ostatecznie pomysł i oni oparli.
Bis: nie czekajmy na tragedię
Dyskusja nad przystankami zaczęła się spokojnie. Radny Bis zwrócił się do kolegów z rady, by w środkach budżetowych zabezpieczyli pieniądze na wymianę dwóch wiat przystankowych na ulicy Lubelskiej w Zarzeczu.
– Te przystanki są w bardzo złym stanie. Stopy im przegniły, dach się częściowo odrywa. Może dojść do tragedii, nie czekajmy – przekonywał.
Pomysł dopisania inwestycji skomentowała wiceburmistrz Teresa Sułkowska. – Załóżmy, że ogłosimy przetarg. Zanim go rozstrzygniemy będziemy mieć połowę grudnia. Czy opłaca na koniec grudnia nie wiedząc jaka będzie pogoda robić tą inwestycję? Czy nam się już teraz tak bardzo pali? – dopytywała radnego. Na ripostę, jednak nie ze strony radnego, acz sołtysa Zarzecza nie trzeba było długo czekać.
– Uważam, że wniosek radnego jest jak najbardziej zasadny. Temat wiat nie pojawił się tu i teraz, przewija się on od trzech, czy czterech lat – zauważył Stanisław Pliszka. – Sytuacja jest poważna. Jeden z tych przystanków powinien zostać usunięty już ze dwa lata temu. Idzie teraz zima. Przy większych opadach śniegu te wiaty mogą być niebezpieczne dla mieszkańców – przyznał zarzecki sołtys.
Zapytany, dlaczego dopiero teraz podnosi ten temat a nie kilka miesięcy wcześniej kiedy radni zabezpieczali w budżecie środki na wiaty na osiedlu Tysiąclecia i w Racławicach, stwierdził, że tamta decyzja radnych bardzo go zdziwiła. – Nie rozumiem dlaczego wybrano wtedy te przystanki, a nie w Zarzeczu – dziwił się Pliszka. – Bo nie było wniosku z Zarzecza – odpierała Sułkowska.
Rajcowski koncert życzeń
Na wniosku radnego Bisa sprawa wiat się nie skończyła. Szybko o nowe przystanki upomnieli się inni radni. – Jak będzie przetarg to może jeszcze jedną wiatę kupić. Bo u mnie na osiedlu na ulicy Sopockiej to w ogóle nie ma – zauważyła Gabriela Karnat.
O zakup wiat przystankowych na osiedle nr 5 czyli Warchoły prosił radny Krzysztof Tabian, także przewodnicząca osiedla PGO Anna Kołodziej wnosiła o zakup dwóch wiat.
– Rozpoczynamy w tym momencie koncert życzeń – obruszył się radny Zbigniew Kotuła. – Jeżeli były wypracowane jakieś reguły obowiązujące do tej pory, czyli takie, że składamy wniosek na piśmie, wskazujemy ewentualne źródła finansowania, piszemy uzasadnienie, to trzymajmy się ich. Nie zaskakujmy się w ten sposób na sesji.
Niżańska wiceburmistrz zasugerowała, by w sprawie wiat zebrać wszystkie wnioski z całej gminy. – Z początkiem roku ogłosimy przetarg na zakup i zmontowanie nowych wiat na terenie gminy i miasta Nisko. Będzie to jasne i czytelne, a nie tak jak teraz po jednej wiacie będziemy stawiać – przekonywała Sułkowska.
– Trzeba te wiaty zrobić jak najszybciej, dopóki śniegu nie ma – argumentował radny Bis. – Jeżeli tylko są takie możliwości to musimy je podjąć i zrobić te przystanki. Tym bardziej w sytuacji, gdy skarbnik przyznaje, że można te środki z budżetu wygospodarować.
Ostatni głos w dyskusji należał do wiceburmistrz, która najwyraźniej dała się przekonać do konieczności szybkiej wymiany wiat. – Zobaczymy, czy uda się nam w tym terminie do 15 grudnia wykonać to zadanie. A jeżeli się nie uda, to choć połowicznie wykonamy to zadanie i rozbierzemy wiaty zagrażające bezpieczeństwu – przyznała ostatecznie.
Propozycję dopisania inwestycji do budżetu poparli wszyscy obecni na sali radni.
One Comment
Mieszkanka
Najgorsze są wiaty przystankowe w Nisku na Dworcu PKS, w szczególności w kierunku Rzeszowa. Tylko jedna szyba, wieje z każdej strony a młodzież, studenci i wiele starszych osób czeka na autobus. Dobrze że zima kiepska. A i wstyd dla Niska jak ludzie jadą w różnych kierunkach – słaba to wizytówka dla miasta.