8 października policjanci zatrzymali mieszkańca Stalowej Woli, który w trakcie zatrzymania pojazdu do kontroli drogowej wyrzucił przez okno woreczek z marihuaną. Drugi policjanci znaleźli w trakcie przeszukania mężczyzny na komendzie pod podszewką kurtki. 24-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Po godz. 22 policjanci patrolujący teren Niska, na wysokości stacji BP na ul. Sandomierskiej zauważyli kierowcę mercedesa, którego jazda wskazywała, że kierowca może być pod wpływem alkohol. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu pojazdu. Włączyli światła świetlne i dźwiękowe. Kierowca zwolnił, lecz zatrzymał się dopiero na ul. Energetyków w Stalowej Woli. W trakcie próby zatrzymania pojazdu jeden z pasażerów wyrzucił za okno woreczek strunowy z marihuaną. Funkcjonariusze znaleźli go. Wylegitymowali kierowcę i dwóch pasażerów. Cała trójka została przewieziona do komendy w Nisku. Na miejscu jeden z pasażerów, 24 letni mieszkaniec Stalowej Woli przyznał się do wyrzucenia woreczka przez okno samochodu. W trakcie przeszukiwania odzieży mężczyzny, pod poszewką kurtki funkcjonariusze znaleźli drugi woreczek z suszem.
24-latek próbował w trakcie zatrzymania pojazdu wyrzucić oba woreczki, lecz jednego nie mógł znaleźć, ponieważ przez dziurę w kieszeni wpadł pod podszewkę kurtki. Sprawca został zatrzymany i przesłuchany na okoliczność posiadania substancji zabronionej.