75 lat temu w okolicy Tarnogóry w gminie Nowa Sarzyna runął samolot typu Halifax, lecący z zaopatrzeniem dla polskich partyzantów. Dzięki zaangażowaniu oddziałów partyzanckich, ale też mieszkańców regionu, udało się uratować życie członków załogi. Historię bohaterskich lotników oraz tych, którzy z narażeniem życia pomogli Anglikom, przypomną organizatorzy uroczystości rocznicowych. Te odbędą się w najbliższy piątek, 26 kwietnia o godz. 11 przy pomniku w Tarnogórze.
Uroczystości odbędą się przy obelisku upamiętniającym historię angielskich lotników znajdującym się za wsią Tarnogóra. Rozpoczną się o godz. 11 od wystąpienia burmistrza gminy Nowa Sarzyna Andrzeja Rychla i prezesa Stowarzyszenia Przyjaciół Tarnogóry Edwarda Kaka. Chwilę później na maszt zostaną wciągnięte flagi Polski, Irlandii, Kanady i Wielkiej Brytanii. Podczas uroczystości nie zabraknie też złożenia kwiatów przed obeliskiem i przemówień zaproszonych gości. Po uroczystości pod pomnikiem, w Szkole Podstawowej w Tarnogórze odbędzie się okolicznościowa akademia.
Przypomnijmy. W nocy z 23 na 24 kwietnia 1944 roku w okolicy Tarnogóry runął na ziemię samolot typu Halifax JP224, lecący z zaopatrzeniem dla polskich partyzantów. W wyniku akcji ratowniczej przeprowadzonej przez partyzantów z Tarnogóry, jak i później przez inne oddziały partyzanckie, po półtoramiesięcznej odysei czterech członków załogi w nocy z 5 na 6 czerwca 1944 roku wystartowało samolotem radzieckim z Huty Podgórnej w gm. Harasiuki do Kijowa. Z kolei piąty członek załogi też się uratował i doczekał końca wojny pod opieką rodziny Deców w gajówce Smolarzyny. Dwóch pozostałych członków załogi, niestety dostało się do niewoli, ale doczekali wyzwolenia w obozach jenieckich i szczęśliwie wrócili do swoich rodzin w Anglii i Kanadzie.
W rocznicę tych wydarzeń, każdego roku Stowarzyszenie Przyjaciół Tarnogóry oraz samorząd gminy Nowa Sarzyna organizują spotkania z członkami rodzin załogi Halifaxa JP224 oraz członkami rodzin partyzantów.