W niedzielę, 5 maja, odbędzie się uroczystość upamiętniająca 74. rocznicę Bitwy pod Kuryłówką, w której oddziały partyzanckie polskiego podziemia pokonały komunistyczne NKWD.
Obchody zaczną się mszą świętą w parafii św. Józefa w Tarnowcu. Następnie odbędzie się przemarsz pocztów sztandarowych przed pomnik upamiętniający bitwę. Pod tablicami poświęconymi pamięci poległym w bitwie zostaną złożone wieńce.
Dalsze uroczystości odbędą się w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej, gdzie mieć będzie miejsce poczęstunek.
Na obchody serdecznie zaprasza wójt gminy Agnieszka Wyszyńska oraz Gminny Ośrodek Kultury w Kuryłówce.
Obszerny opis Bitwy pod Kuryłówką można znaleźć na stronie internetowej gminy,oto jego fragment:
Pod koniec lipca 1944 roku oddziały Armii Czerwonej zajęły okolice Leżajska. NKWD i kontrwywiad wojskowy dokonywał aresztowań żołnierzy Armii Krajowej, Narodowej Organizacji Wojskowej i przedstawicieli Delegatury Rządu na Kraj.
Pomimo represji przystąpiono do odbudowy konspiracyjnych struktur organizacji niepodległościowych.
6 lutego 1945 roku Kazimierz Marecki ps. „Żmuda” wydał rozkaz o wznowieniu działalność Okręgu Rzeszowskiego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, przy którym powołano Komendę Oddziałów Leśnych. 3 maja 1945 roku w Ożannie nastąpiła koncentracja oddziałów Narodowej Organizacji Wojskowej. Wśród żołnierzy byli dezerterzy z 2 Samodzielnego Operacyjnego Batalionu Wojsk Wewnętrznych, którzy zbiegli z Lubaczowa. Święto rozpoczęto mszą, którą odprawił ojciec Bartłomiej Głowacki z klasztoru Bernardynów w Leżajsku. Uroczystość obserwowała licznie zgromadzona ludność z okolicznych wsi.
Dezercja polskich żołnierzy z garnizonu lubaczowskiego wywołała zdecydowaną reakcję dowództwa wojsk sowieckich. Utworzono zbiorczy pułk NKWD, który podjął działania operacyjne już 1 maja 1945 roku, w tym samym czasie po zakończeniu uroczystości pierwszomajowych w Biłgoraju do lasu zbiegł kolejny oddział Wojska Polskiego – 3 Samodzielny Operacyjny Batalion Wojsk Wewnętrznych. W dniu 5 maja do Kuryłówki przybył zwiad NKWD poszukujący zbiegłych dezerterów. Podjazd Armii Czerwonej został ostrzelany poniżej kościoła parafialnego w Kuryłówce, po tym incydencie zebrał się sztab oddziałów leśnych celem omówienia dalszych działań. Wiadomym było, że Sowieci przyjdą w większej sile. Dowództwo miało dwa wyjścia: odejść za San lub podjąć walkę. Kapitan Franciszek Przysiężniak ps. „Marek”, pod wpływem silnej perswazji oficera politycznego Inspektoratu Rzeszowskiego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Tadeusza Kaczurby ps. „Tatar” postanowił podjąć walkę. Nazajutrz 6 maja 1945 roku około godziny szóstej do wioski podeszły od strony Kulna pierwsze oddziały sowieckie, które starły się z patrolem z oddziału „Majki”. Wobec naporu wroga patrol wycofał się.
Na polecenie kapitana Franciszka Przysiężniaka, oddział Bronisława Gliniaka „Radwana” zorganizował obronę w centrum Kuryłówki odpierając dwa ataki Sowietów. Do walki wprowadzono oddziały Stanisława Pelczara „Majki” I Franciszka Kazuba „Lisa”. O zwycięstwie polskich oddziałów zdecydował kontratak oddziału Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka” na lewe skrzydło wojsk sowieckich. Walka w Kuryłówce trwała około 10 godzin.
Bitwa pod Kuryłówką przez lata wymazana z historii należy do największych zwycięskich bojów żołnierzy podziemia antykomunistycznego z Sowietami w1945 r. W walce pod Kuryłówką strona Sowiecka przyznała się do straty 11 zabitych, 15 zaginionych I 9 rannych. Według strony polskiej Sowieci stracili w bitwie od 50 do 70 zabitych. Straty własne to 7 zabitych I 5 rannych. Niestety dostępne opracowania nie przytaczają nazwisk poległych polskich żołnierzy. Pierwszą ofiarą cywilną był Karol Kycia, który zginął w dniu bitwy tj. 6 maja. Po zakończonej bitwie oddziały Narodowego Zjednoczenia Woskowego odeszły za San, wioska pozostała osamotniona. Mając doświadczenie z lat okupacji większość mieszkańców opuściła zabudowania w obawie przed akcją odwetową. W wiosce zostały kobiety, starcy oraz nieliczni mężczyźni, którzy przygotowali według nich bezpieczne schronienia.
W dniu 7 maja 1945 roku Sowieci swoich zabitych pozabierali z pola walki, w między czasie do wioski podchodziło coraz więcej czerwonoarmistów.
8 maja sowieckie NKWD szczelnym kordonem otoczyło wieś. Żołnierze z rakietnicami I płonącymi pochodniami szli od domu do dom od stodoły do stodoły paląc wszystko. Spaleniu uległo 229 budynków mieszkalnych I 503 budynki gospodarcze. Zginęło 9 mieszkańców znanych z imienia I nazwiska.
Zginęli wówczas:
Jerzy Buczko lat 48
Mikołaj Bielak lat 65
Stanisław Czapla lat 24
Jan Czapla lat 64
Franciszek Góral lat 65
Jan Josse lat 74
Michał Kostek lat 70
Karol Kycia lat 25
Julian Makara lat 38 I inni nieznani…
(ana)