– Między innymi dzięki takim organizacjom jak rudnickie „Orlęta”, dzisiaj żyjemy w wolnej i niepodległej Polsce – powiedział dr Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej podczas uroczystości upamiętniającej 71. rocznicę powstania tego niepodległościowego zrzeszenia. Wydarzenie objął patronatem honorowym prezydent RP Andrzej Duda.
Rudnickie „Orlęta” były jedną z większych antykomunistycznych organizacji młodzieżowych. Zostały założone w 1947 roku z inicjatywy pięciu uczniów: Stanisława Mandeckiego, Lesława Popowicza, Władysława Konefała, Kazimierza Dechnika i Henryka Igrasa.
Walka o Niepodległą i Chrystusową Polskę
Do „Orląt” należało ponad stu członków, byli to uczniowie szkół średnich i starsza młodzież w wieku 16–25 lat, rozmieszczonych w 18 placówkach terenowych na terenie ówczesnych województw rzeszowskiego i lubelskiego. Działalność prowadzili w powiatach: Nisko, Stalowa Wola, Biłgoraj, Łańcut, Rzeszów i Brzozów. Ich celem było „podtrzymywanie na duchu młodzieży podczas okupacji bolszewickiej oraz walka o Niepodległą i Chrystusową Polskę”. Organizacja została rozbita przez Urząd Bezpieczeństwa jesienią 1949 roku. Wielu z nich przeszło przez okrutne przesłuchania, między innymi w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Nisku. Potem czekały ich procesy i wyroki.
Rocznicowe obchody zostały zorganizowane 7 kwietnia w Rudniku nad Sanem przez Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe „Rudnickie Orlęta”. – Chcę was zapewnić, że będziemy pielęgnować pamięć o młodych bohaterach, waszych bliskich – zwróciła się do przedstawicieli rodzin nieżyjących już „Orląt” Anita Gietka, prezes Stowarzyszenia.
Na uroczystości w rudnickim kościele parafialnym przyjechało wielu znakomitych gości. Pojawili się m.in. posłowie Halina Szydełko i Mieczysław Miazga, prezes IPN dr Jarosław Szarek, wicestarosta niżański Adam Mach, członek zarządu powiatu Józef Sroka czy zastępca wójta gminy Jeżowe Stanisław Szot.
Obchody rozpoczęły się od programu artystycznego zaprezentowanego przez grupę „Małe Orlęta” z Jeżowego. Następnie odprawiona została msza święta pod przewodnictwem biskupa Edwarda Frankowskiego.
Sztafeta pokoleń
Ekscelencja przypomniał zebranej w kościele młodzieży (która przystępowała tego dnia do bierzmowania) jak okrutnym przesłuchaniom zostali poddani przez komunistów nastoletni wówczas ludzie, za to że nie godzili się na narzucony ze Wschodu porządek.
– Nasi bohaterzy, którzy teraz wrócili do narodowej pamięci są wzorem dla młodych, bo byli wierni takim wartościom jak Bóg, Honor, Ojczyzna. Nie wahali się oddać życia za to, aby Polska odzyskała suwerenność. Dlatego wołamy „Cześć i chwała bohaterom”, „Polonia Semper Fidelis” (Polska zawsze wierna). To jest nasza ziemia, nasza mowa, wspólna historia, religia katolicka i przede wszystkim nasz naród. Ci młodzi żołnierze antykomunistycznego podziemia byli kolejnym ogniwem w polskiej sztafecie pokoleń, pełnej zrywów podejmowanych w celu ratowania wolności i wiary – mówił biskup Edward Frankowski.
Wciąż nierzadko padają pytania, czy opór stawiany przez tzw. drugą konspirację, czyli między innymi takie grupy, jak rudnickie „Orlęta” był celowy, wobec tak przeważającej siły wroga?
– Dzisiaj widzimy, że miał sens. To wysiłek kilku pokoleń, ale między innymi dzięki takim organizacjom jak rudnickie „Orlęta” żyjemy w wolnej i niepodległej Polsce – powiedział „Sztafecie” dr Jarosław Szarek, prezes IPN.
Morze czerwonego systemu
Członkowie „Orląt” zapłacili straszliwą cenę za swoją niepodległościową postawę i opór wobec narzuconej przez sowietów władzy – byli w bestialski sposób torturowani przez UB, wielu z nich otrzymało wieloletnie wyroki i trafiło do więzień. Stanisław Mandecki został skazany na karę śmierci, którą później zmieniono na 15 lat więzienia. Nawet po odbyciu kary „Orlęta” były szykanowane.
– Przez lata byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii – dodał prezes IPN. – Dzisiaj naszym obowiązkiem jest pamięć o tych ludziach. Walka o wolność i niepodległość zawsze ma swoją cenę. I to była cena tamtego pokolenia. Oni zapłacili „tylko” latami więzienia, ale przeżyli. Potem też przez lata nie mogli wykorzystywać swoich zdolności, bo aparat bezpieczeństwa dobrze pamiętał kto przeciwko niemu występował, mieli zamknięte kariery. Byli zdecydowaną mniejszością w tym morzu czerwonego systemu.
Wielu z nich nie dożyło oswobodzenia ojczyzny, ale byli świadomi, że tak może się stać. – Oni dokonali takiego wyboru. W swoim manifeście pisali, że wielu z nas nie doczeka wolności. Nie mieli złudzeń, że za ich działania może grozić kara śmierci. Mimo to podjęli ten wysiłek, wierzyli, że z tego ich wysiłku kiedyś powstanie wolna Polska. No i tak się stało – stwierdził dr Szarek.
Ci, którzy doczekali wolności, długo jeszcze musieli czekać na sprawiedliwość. Nawet wolna Polska początkowo o nich nie pamiętała. – Za długo już wolnej Polsce czekali na tę sprawiedliwość, to trzeba wyraźnie podkreślić. Niektórzy do dzisiaj tej sprawiedliwości nie doczekali. Był też taki czas, już w wolnej Polsce, że ich oprawców, z niedalekiego Niska, próbowano honorować najwyższymi odznaczeniami państwowymi – dodał prezes IPN.
„Ostatnie słowo prawdy” – spisany w więzieniu testament rudnickich „Orląt” z 1949 roku
POLSKO!
U stóp Twych kładziemy poprzez zimne kraty
Szczęście i Wolność – niby wonne kwiaty.
Nie rozpaczamy, że rzucono nas w lochy więzienne i pozbawiono nas młodych wszelkich praw do życia. Wyrwano nas rodzinom, skatowano i obrzucono potokiem kłamstw i oszczerstw. Jednak nie zatarto w nas wiary i patriotyzmu.
Wierzymy mocno, że podjęta przez nas walka jest słuszna i rozszerzać się będzie aż do zwycięstwa. Walczyliśmy z honorem i bezinteresownie, poświęcając wszystko dla dobra Ojczyzny i Wiary. Zrozumieliśmy, że na nas młodych spoczęły oczy przyszłej Polski. Obok nas walczyli i inni. Wszystkich nas łączyły wspólne cele i wspólne cierpienia.
Dzisiaj, gdy przemoc położyła skrwawiony miecz na nas i dławi wszelkie przejawy patriotyzmu, obiecując nam zgubę, nie zastrasza to nas. W każdej chwili zginiemy z poczuciem spełnionego obowiązku. Wierzymy święcie, że wzniecony przez nas ogień rozpali ducha żywotności narodowej.
Nie zamilkną nasze hasła. Nie zaginie myśl walki za świętą sprawę, na której ostrzu składamy swe młode życia. Sprawa dla dobra całego narodu była nam droższa od życia i chociaż wielu z nas nie dożyje chwili wolności, to jednak chwila ta nadejdzie, doczeka się jej Naród Polski. Dziś poprzez kraty więzienne, pozdrawiamy naszych braci i cierpiącą Ojczyznę i przesyłamy wam wszystkim wyrazy otuchy i wiary w świetlaną przyszłość. Niechaj nie płyną łzy Matek za nami. Jesteśmy szczęśliwi i dumni, że los nam pozwolił walczyć i cierpieć w obronie własnego Domu i Ojczyzny.
Niech żyje Wolna i Niepodległa Polska!
Niech żyje żywotność Narodu Polskiego!
Niech żyją młodzi bojownicy o Wolność!