Wojciech Wąsik, były dyrektor szpitala w Tarnobrzegu, prawnik, został likwidatorem Kopalni Siarki Machów S.A. w likwidacji. Zastąpił na tym stanowisku Roberta Niedbałowskiego. Już w pierwszych godzinach urzędowania nowego likwidatora poleciały pierwsze “głowy”, zlecono też audyt.
– Myślę, że ostatnie zmiany w Kopalni były mocno oczekiwane przez społeczeństwo – mówi prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb. – Wojciech Wąsik, który został likwidatorem KS Machów, jest osobą, która pomimo swojego młodego wieku ma już bardzo bogate doświadczenie. Jest syndykiem, więc myślę, że lepszej osoby na takie stanowisko nie ma.
Tańsi i odpowiednio przygotowani
Zmiana na stanowisku likwidatora, to nie jedyna, jaka miała miejsce w ciągu ostatnich dni. Z Kopalnią Siarki pożegnał się Witold Bochyński, dotychczasowy dyrektor finansowy. Nowy likwidator nie planuje obsadzać tego stanowiska, sam pełnił będzie nadzór nad finansami spółki, co na funkcjonowaniu jej zarządu pozwoli zaoszczędzić miesięcznie ok. 15 tys. zł.
Zmianie uległ też skład Rady Nadzorczej Kopalni. Nie zasiada w niej już urzędnik miejski, za kadencji prezydenta Norberta Mastalerza awansowany na naczelnika wydziału organizacyjnego Marcin Redźko, były dziennikarz, a za kadencji Mastalerza dyrektor kancelarii prezydenta Wojciech Malicki oraz były prezes sieci handlowej Sezam, w kadencji Mastalerza pełnomocnik ds. spółek miejskich Roman Szymczak.
W ich miejsce powołani zostali nowi członkowie: radca prawny z wieloletnim doświadczeniem dot. spółek handlowych Bożena Sudoł-Kaczmarek, radca prawny Agnieszka Wielgus-Dec oraz adwokat specjalizujący się m. in. w prawie gospodarczym Marcin Nowak.
– Są to fachowcy, osoby merytorycznie przygotowane do takiej pracy – decyzje personalne argumentuje prezydent. Mało tego, że przygotowane, to z kopalnianego portfela wyciągną każdego miesiąca mniej o około 8 tys. zł, okrojono bowiem wynagrodzenia członków rady.
Nowy likwidator postawił przed sobą niełatwy cel – zwiększenie aktywów kopalni, co byłoby podstawą do utworzenia, po likwidacji kopalni, nowej spółki, która mogłaby zarządzać Jeziorem Tarnobrzeskim.
Audyt wykaże, czy trwonili kasę
Nic więc dziwnego, że Wąsik – który przecież wziął też na siebie zadania dyrektora finansowego – przygada się wydatkom poprzedników. I podejmuje pierwsze decyzje, jak wstrzymanie przetargów na sprzedaż kopalnianych nieruchomości i zlecenie przeprowadzenia w spółce audytu.
– W związku z licznymi informacjami, jakie do mnie docierały, a które dotyczą rzekomych nieprawidłowości w zarządzaniu spółką, podjąłem decyzję o przeprowadzeniu audytu przez zewnętrznego audytora, celem potwierdzenia, lub zdementowania tych informacji – mówi “Sztafecie” Wojciech Wąsik, likwidator Kopalni Machów.
Audyt rozpocznie się od nowego roku. O szczegółach podejrzeń likwidator nie chce więc, póki co, mówić. Jak jednak zaznacza, chodzi między innymi o pieniądze pochodzące ze sprzedaży nieruchomości właśnie.
– Kopalnia sprzedała większość swych gruntów. To milionowe transakcje. Pozyskane ze sprzedaży pieniądze w znacznej ilości zostały przejedzone. Czasami wręcz dosłownie, gdyż finansowano między innymi catering, ale też nagrody, podwyżki, darowizny, dotowania. Zarząd kopalni widać był bardzo hojny – mówi Wojciech Wąsik.
Jeżeli potwierdzą się te informacje i audyt wykaże nieprawidłowości, niewykluczone, że poprzedni zarząd zostanie zwolniony dyscyplinarnie.
One Comment
adaśko
Bożena Sudoł-Kaczmarek CZY TO “UKŁAD” Z ANDRZEJEM KACZMARKIEM – PRZEWODNICZĄCYM ZARZĄDU REGIONU NSZZ”SOLIDARNOŚĆ”?