Upadłość ekonomiczna, procesy sądowe za niepłacenie faktur, groźba wstrzymania dostaw leków. Takie słowa padały z ust Edwarda Surmacza, pełniącego obowiązki dyrektora Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli, który przedstawiał sytuację ekonomiczną placówki podczas ostatniej sesji rady powiatu stalowowolskiego. Radni słuchali tych informacji z zapartym tchem.
Przypomnijmy, Edward Surmacz, został p.o. dyrektorem od 15 stycznia, po tym jak dzień wcześniej zarząd odwołał ze stanowiska dyrektora Mirosława Leśniewskiego.
Dane, które przedstawiał Surmacz na postawie dokumentów księgowych, są zatrważające. Zwłaszcza, że jeszcze w połowie listopada ubiegłego roku ówczesny dyrektor i poprzednia władza o tak złym stanie szpitala nic nie mówiła. Wprost przeciwnie. Uspokajali sytuację, gdy Janusz Zarzeczny, startujący w wyborach do rady powiatu, mówił głośno o złej sytuacji placówki, o ogromnych podwyżkach i zadłużeniu. Wyciąganie tych danych poprzednie władze uznały za narzędzie w kampanii wyborczej.
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W PAPIEROWYM WYDANIU SZTAFETY 5 LUTEGO