Popularny przed laty warzywniak „Nowalijka” stojący pomiędzy blokami przy ul. Poniatowskiego 25, a Al. Jana Pawła II 8 w Stalowej Woli od dłuższego już czasu jest nieczynny. Szkło z rozbitej szyby okna tego kiosku upada co jakiś czas na przyległy chodnik, zagrażając przechodniom i oponom parkujących opodal samochodów.
Z prośbą o interwencję w tej sprawie zwrócił się do redakcji „Sztafety” mieszkaniec osiedla, na którym stoi „Nowalijka”: Szkieł jest mnóstwo porozrzucanych po chodnikach i ulicy, część jest czasami sprzątana przez samych mieszkańców, jednak porozbijane szyby i wiatr powodują, iż nadal na chodnikach i ulicy szkieł jest mnóstwo. Po chodniku chodzą dzieci, po ulicy jeżdżą samochody, tylko czekać aż, z tak wydawać by się mogło błahego powodu, komuś przytrafi się coś nieprzyjemnego. Sytuacja taka trwa od ponad roku, mimo iż bywają tu pracownicy służb porządkowych, nikt nie zamierzał tego posprzątać przez tak długi okres czasu. Chciałbym na łamach gazety dowiedzieć się, kto jest odpowiedzialny za ten teren i dlaczego stan ten nadal trwa, przecież chyba jako mieszkańcy płacący podatki mamy prawo oczekiwać, by ktoś zajął się taką sytuacją, bądź ewentualnie nakłonił osobę prywatną odpowiedzialną za owy stan do przywrócenia go do porządku – czytamy w liście od czytelnika mieszkającego przy ul. Poniatowskiego 25.
Za posprzątanie szkieł z chodników odpowiada Miejski Zakład Komunalny, gdzie dowiadujemy się, że otoczenie dawnego sklepu „Nowalijka” zostało posprzątane i obecnie nie leżą tam żadne szkła…
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W AKTUALNYM WYDANIU SZTAFETY – NR 23