26-letni Tomasz B. z Rudnika nad Sanem postrzelił z rewolweru czarnoprochowego 45-latka z Racławic. Po wspólnej libacji alkoholowej mężczyźni pokłócili się o samochód. Postrzelony mężczyzna przebywa w szpitalu. Sprawca trzeźwieje w policyjnym areszcie.
Zdarzenia rozegrały się 4 października na posesji przy ulicy Czarnieckiego w Rudniku – Stróży. Przed godz. 20 dyżurny niżańskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie o postrzeleniu.
– Funkcjonariusze na terenie jednej z posesji znaleźli postrzelonego mężczyznę. Był przytomny, lecz kontakt z nim był utrudniony – informuje kom. Anna Kowalik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że w trakcie wspólnego picia alkoholu gospodarz i jego gość pokłócili się o pojazd. Właściciel posesji nie chciał koledze pożyczyć samochodu (renault – przyp. red.). Kiedy ten wsiadł za kierownicę i chciał odjechać, właściciel pojazdu strzelił do niego z rewolweru przez otwarte okno, trafiając go w biodro – dodaje kom. Kowalik.
Policjanci zabezpieczyli rewolwer. Na ten typ broni nie jest wymagane pozwolenie. Poszkodowany został przewieziony do szpitala, a pijany sprawca, który miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie, na komendę. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany.
Na razie trudno powiedzieć jaka kara może grozić sprawcy. Wstępnie kwalifikacja czynu została określona jako uszkodzenie ciała.
Tomasz B. to postać doskonale znana policji. W 2010 roku brał udział w głośnym napadzie na listonoszkę, do jakiego doszło w Rudniku – Stróży. W rozboju, oprócz 20-letniego wówczas Tomasza B., brali udział jeszcze 21-letni Piotr S. oraz 20-letni Rafał K.
Rafał K. czekał w samochodzie. Piotr S. i Tomasz B. założyli kominiarki i rzucili się na jadącą rowerem listonoszkę. Powalili ją na ziemię. Jeden z mężczyzn zasłaniał jej usta dłonią, aby kobieta nie krzyczała. Drugi z napastników odciął nożem przymocowaną do paska saszetkę z pieniędzmi.
Listonoszka miała przy sobie sporą sumę pieniędzy. W tamtej okolicy, oprócz listów, rozwoziła też renty i emerytury. Sprawcy rozboju zrabowali łącznie 22600 złotych. Szybko jednak wpadli w ręce policji.
W grudniu 2011 roku Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu skazał sprawców rozboju na dwa lata więzienia.
2 Comments
No name
Co to za brednie wypisujecie to ma byc powazna gazeta? Dziwne ze sprzedajac tekie brednie ludzia jeszcze prospreujecie… jaki sprawca? jakie zarzuty ??? Gospodarz bronil sie przed kradzieżą nie bylo czasu dzwonic po policje pijany zlodziej w aucie stwarzal zagrozenie dla innych mieszkańców tyle w temacie
kj
Zwykła informacja na podstawie informacji od policji nie rozumiem czepiactwa tej osoby