Nie złamał Stali stołeczny Hutnik, nie poradzili sobie z nią także warszawskie Dziki. Łatwo o zwycięstwo w stolicy nie było. Walczyć o nie trzeba było do ostatnich niemal sekund.
Lepiej w mecz weszli gospodarze. Po półtorej minucie prowadzili 7:2, a po sześciu 13:7. Kilkupunktową przewagę Dziki utrzymały do końca pierwszej kwarty.
Kolejna odsłona należała do Stali. W połowie drugiej kwarty po rzucie Dawida Zaguły pojawił się na tablicy świetlnej remis 29:29, a za chwilę, po kolejnej udanej akcji tego samego zawodnika, było 29:31. W ostatniej minucie tej „ćwiartki” istniał na parkiecie tylko jeden koszykarz. Był nim Mateusz Łabuda. Tylko on zdobywał w tym czasie punkty. Zdobył ich osiem. Po dwudziestu minutach „zielono-czarni” wygrywali 42:33.
Po przerwie wynik poprawił Leszek Kaczmarski. Po jego „trójce” przewaga naszej drużyny urosła do 10 „oczek”. Kiedy w 26. minucie po rzucie Zaguły „Stalówka” uciekła Dzikom na 15 pkt, wydawać się mogło, że nic już złego naszej drużynie, przytrafić się w tym meczu nie może. Tak jednak nie było. Gospodarze nie poddawali się. W końcówce trzeciej kwarty zdobyli pod rząd 11 pkt, Stal żadnego i przed ostatnią odsłoną, dzielił ich od Stali dystans już tylko czterech punktów.
Ostatnie dziesięć minut to walka na… noże. Grudzień przymierzył celnie z wyskoku, za chwilę trafił Holnicki-Szulc i spotkanie zaczynało się, jakby od nowa (57:57). W 34. minucie po „trójce” Szemiety Dziki odzyskały prowadzenie (60:59), a po kolejnym celnym rzucie zza łuku, tym razem Wołyńca wygrywali różnicą czterech punktów (63:59). Stalowcy zachowali na szczęście zimną krew, zdobyli po rząd osiem punktów i odzyskali prowadzenie. I nie oddali go już do końca gry, choć raz jeszcze zrobiło się na naszej ławce nerwowo, kiedy 12 sekund przed końcem „za trzy” trafił Grudzień, ale chwilę później faulowany Sylwester Konieczny trafił jeden z dwóch rzutów wolnych i ostatecznie „załatwił” sprawę.
DZIKI – STAL 70:74 (25:17, 8:25, 18:13, 19:19)
DZIKI: Szemieta 15 (4×3), Wójcik 12 (10 zb.), Kapuściński 4, Holnicki-Szulc 3, Wołyniec 3 (1×3) oraz Grudzień 20 (1×3), Marchoff 5 (1×3), Muszyński 4, Janiszewski 2, Łapiński 2, Kowalski.
STAL: Zaguła 21, Partyka 19 (1×3), Łabuda 12 (2×3), Kaczmarski 10 (2×3), Bandyga 6 oraz Tabor 5 (1×3), Konieczny 1, Pietras.
Sędziowali: Piotr Stepaniuk, Robert Włodarczyk.