Około tysiąca młodych i bardzo młodych ludzi przeszło wieczorem, 28 października, ulicami Stalowej Woli w proteście przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który za niezgodną z prawem uznał aborcję dokonywaną w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Ostro, także w niecenzuralnych słowach, krytykowano za to PiS, Kościół i Jarosława Kaczyńskiego, nazywanym m.in. staruchem z Żoliborza.
– Nie słuchajcie polityków, którzy mówią, że jesteście rozwydrzoną bandą. Macie prawo przeklinać, macie prawo być wściekli. Macie prawo! – mówiła do zebranych na placu między Pocztą a Biblioteką nauczycielka Martyna Raszek.
Podkreśliła też, że zabrani nie są po to, żeby atakować kościoły. – Nie atakujemy budynków, nie atakujemy katolików, Szanujemy, wyznanie i przekonania każdego. Natomiast nie zgadzamy się na to, żeby w naszym kraju hierarchia kościelna decydowała o życiu kobiet. Budynki kościelne w Stalowej Woli są bezpieczne – mówiła.
Je..ć PiS! i Wyp…….ć! to najczęściej wznoszone hasła. Widniały też na licznych mini-transparentach i tekturowych tablicach. Wiele było też na nich innych wulgaryzmów, ale także zabawnych haseł-skojarzeń (np. Stalowa Wola jest kobietą) i gry słów, a na nawet mini-kolaży. Wszystkie w obronie prawa kobiety do wyboru świadomego i zdrowego macierzyństwa. Kolejne wstąpienia przeplatała muzyka i skandowanie: Kto nie skacze ten jest z PiS!
Spod Poczty, zgromadzeni przeszli pod siedzibę regionalnej „Solidarności”, gdzie znajdują się także biura parlamentarne PiS. A stąd, „by się policzyć”, pochód dotarł pod Miejski Dom Kultury. Tu manifestacja została zakończona.