Nie było wymarzonych 65 m, które gwarantowały Bartłomiejowi Stójowi wyjazd na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro, ale 63,81 m – odległość, jaką uzyskał podczas 4. Festiwalu im. Kamili Skolimowskiej w Cetniewie, jeszcze bardziej umocniła jego pozycję w czołówce już nie tylko polskich, ale światowych dyskoboli.
W Cetniewie królował mistrz świata Piotr Małachowski, który kilka dni wcześniej zdobył mistrzostwo Europy w Amsterdamie. Zawodnik wrocławskiego Śląska wygrał wynikiem 68,31. Tak daleko w tym roku nie rzucał nikt na świecie! Miejsce drugie zajął brązowy medalista ostatnich mistrz świata w Pekinie w 2015 roku Robert Urbanek – 65,07, a trzeci był Bartłomiej Stój z Victorii Stalowa Wola, który posłał dysk na odległość 63,81.
Gdyby podopieczny trenera Jacka Łypa miał możliwość startu w Diamentowej Lidze i trzy dni później podczas zawodów w Monako uzyskał taki sam wynik, to zająłby drugie miejsce. Dalej rzucał tam tylko… Piotr Małachowski – 65,57. Szwed Daniel Stahl, który zajął w Monako drugie miejsce rzucił 62,87, a trzeci Kolumbijczyk Mauricio Ortega – 62,27.

Bartłomiej Stój do Rio de Janeiro nie pojedzie, ale jeśli będzie czynił takie postępy jak w tym sezonie, to za cztery lata IO w Tokio na pewno będą jego...