Komisarz zarządzająca Rodzinnym Ogrodem Działkowym Hutnik II w Stalowej Woli przyjęła w końcu wniosek grupy inicjatywnej w sprawie zwołanie zebrania, które zdecyduje czy pozostanie on w ramach Polskiego Związku Działkowców czy też będzie prowadzony przez własne stowarzyszenie ogrodowe. Komisarz Maria Czyż dopisała jednak na wniosku, że zrobiła to „pod naciskiem”. – To bzdura. Nikt na nikogo na naciskał, a zachowanie pani komisarz wobec mnie traktuję jako próbę zastraszenia i uniemożliwienia złożenia wniosku – mówi Małgorzata Czwarno, prawniczka doradzająca grupie.
Było to już trzecie podejście z tym wnioskiem w ROD Hutnik II. Przyjęcie poprzednich, obok pani komisarz, zablokował Edward Kaczmarski, członek zarządu komisarycznego, na co dzień wiceprezes ROD Hutnik I. – Powiedział nam, że nie jest tu od przyjmowania listów. A na pytanie, to od czego jest i co tu robi, stwierdził, że pilnuje. To pan jesteś cieciem, powiedziałem mu, a on na to, że go obrażam. A ja na to, że cieć to też zawód – tak okoliczności nieudanego składania wniosku opisuje Zbigniew Wnęk, przewodniczący grupy inicjatywnej.
Chcą „podziękować” PZD
Powstała ona po odwołaniu 4 lipca br. zarządu Hutnika II (patrz ramka) i wprowadzeniu tu zarządcy komisarycznego. Chce doprowadzić do wyjścia Ogrodu z PZD i powołania własnego stowarzyszenia ogrodowego – Hutnik II nie będzie wtedy płacić na rzecz struktur PZD po 30 tys. zł rocznie. – Członkostwo w PZD nic nam nie daje, poza tym, że płacimy ciężkie pieniądze na jego utrzymanie, a teraz rzucają nam jeszcze kłody pod nogi. Najwyższy czas mu „podziękować” – dodaje Zbigniew Wnęk. Grupa zebrała 344 podpisy (z peselami działkowców i numerami działek). W przypadku tego Ogrodu wymagana liczba to 185 podpisów (1/10 wszystkich działkowców).
17 sierpnia komisarz Maria Czyż po wymianie zdań z Małgorzatą Czwarno przyjęła wniosek, ale z adnotacją, że jest on do przekazania do radcy prawnego PZD w Rzeszowie. Wnioskodawcy początkowo przyjęli ten zapis, ale potem wrócili do biura, prosząc, by pani komisarz potwierdziła jednoznacznie sam fakt wpłynięcia ich pisma. Ta miała wyraźne opory i w końcu uczyniła to, ale z adnotacją, że robi to „pod naciskiem”.
– To bzdura. Nikt na nikogo na naciskał, a zachowanie pani komisarz wobec mnie traktuję jako próbę zastraszenia i uniemożliwienia złożenia wniosku. Potwierdzenia przyjęcia wniosku to zwyczajna administracyjna czynność opisująca tylko zaistniały stan faktyczny. Nie rozstrzyga o tym, czy nasz wniosek jest poprawnie sformułowany, czy ma jakieś braki. A jeśli pani Czyż i pan Kaczmarski mają podejrzenie, że na przykład podpisy niektórych działkowców zostały sfałszowane, to powinni z tym pójść do prokuratury – dodaje Małgorzata Czwarno.
Zarząd komisaryczny nie jest przeszkodą
Ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych stanowi, że organ zarządzający ogrodem ma trzy miesiące, od daty złożenia wniosku, na zwołanie zebrania w sprawie wyboru stowarzyszenia ogrodowego. W przypadku Hutnika II termin ten upływałby więc 17 listopada, o ile wniosek nie zostanie zakwestionowany pod względem formalnym. Wnioskodawcy są jednak przekonani, że został on sporządzony prawidłowo i nie można się do niczego przyczepić, a podpisów byłoby więcej, gdyby darować sobie dołączanie peselów działkowców (o tym, że są konieczne w takim wniosku, akurat w ustawie o ROD nie ma słowa).
Przeszkodą nie może być także fakt, że Hutnikiem II zarządza obecnie komisarz. – Statut PZD mówi wyraźnie, że ma on wszystkie uprawnienie zarządu pochodzącego z wyboru. Jeśli więc wpłynął do niego wniosek o zwołanie zebrania w sprawie wyboru stowarzyszenia ogrodowego poparty wymaganą liczbą podpisów, to w ciągu trzech miesięcy takie zebranie powinno się odbyć. Przepisy są tu jednoznaczne. Dziwię się, że próbowano podważyć prawną podstawę działania grupy inicjatywnej – mówi Małgorzata Czwarno.
W Hutniku I zebranie się odbędzie
Podobny wniosek 12 sierpnia złożono w ROD Hutnik I. Prezes zarządu tego Ogrodu Marian Leszczyński nie robił z jego przyjęciem żadnych problemów.
– Wszystko zostanie przeprowadzone zgodnie z Ustawą, według określonych procedur i terminów, skoro takie jest życzenie części działkowców. Wszystko odbędzie się fair – mówi „Sztafecie” Marian Leszczyński. Zapewnia też, że zebranie zostanie właściwie przygotowane pod względem organizacyjnym: wynajęta zostanie odpowiednio duża sala, a wszyscy działkowcy (jest ich 1400) zostaną powiadomieni o miejscu i terminie co najmniej dwa tygodnie wcześniej. Nie odpowiedział natomiast na pytanie, czy zgodnie z sugestią grupy inicjatywnej termin zebrania nie będzie bardzo odległy, ale najszybszy z możliwych. – Nie jestem w stanie teraz tego określić – wyjaśnia.
Grupa inicjatywna deklaruje ze swej strony pomoc w przygotowaniu tak wielkiej liczby powiadomień. – Chcemy także dopilnować, by dochowane zostały wszystkie wymogi i procedury, tak by nie dać prawnych podstaw do zakwestionowania decyzji zebrania – mówi jej przewodniczący Jan Wiśniowski.
A taką sporną sprawą mogą być np. pełnomocnictwa dla jego uczestników (np. jeśli oboje małżonkowie to działkowcy, a to dość częsta sytuacja, to czy jedno z nich może mieć pełnomocnictwo od drugiego). Statut PZD nie dopuszcza pełnomocnictw na swych zebraniach, ale z kolei prawo o stowarzyszeniach, a PZD występuje tu jako stowarzyszenie ogrodowe, mówi inaczej.
Ingerencji okręgu ma nie być
Wróćmy jednak do sytuacji w ROD Hutnik II. – Każdy ogród może zdecydować o swej organizacyjnej przynależności. Może funkcjonować w ramach Polskiego Związku Działkowców, może też podjąć decyzję o utworzeniu własnego stowarzyszenia, które będzie zarządzać ogrodem. My w to nie ingerujemy. Wszystko musi być tylko zgodne z Ustawą o Rodzinnych Ogrodach Działkowych – mówiła „Sztafecie” Agnieszka Sycz, prezes OZP PZD w Rzeszowie, zaraz po tym, gdy po odwołaniu zarządu ROD Hutnik II pojawiły się głosy, że w rewanżu Ogród wystąpi z PZD i nie będzie już płacić „haraczu” na utrzymanie działkowej centrali.
Jak więc skomentuje zachowanie komisarz Marii Czyż, twierdzącej, że wniosek o zwołanie przewidzianego Ustawą zebrania przyjęła pod naciskiem? Czy i jak radca prawny okręgu będzie weryfikować wniosek grupy inicjatywnej? Niestety, nie udało nam się skontaktować z panią prezes.
Swojego zachowania „pod naciskiem” nie wyjaśniła też sama komisarz, gdyż odmówiła nam wypowiedzi, podobnie jak członek zarządu komisarycznego Hutnika II Edward Kaczmarski. Ten ostatni zasugerował tylko, że dziennikarz „Sztafety” powinien wcześniej… uzyskać pozwolenie na wejście na teren Ogrodu.
One Comment
Stach
Ja pani komisarz Czyż, “pod naciskiem”, jako działkowiec, od wielu, wielu lat płacę pieniądze na “czapy” POD. Za co? Co z tego mam? Nic, zupełnie nic!!! Tutaj działają struktury iście komunistyczne!!! Najwyższy czas z tym skończyć…