4 listopada w Zaklikowie nieznany kierowca prawdopodobnie próbował uprowadzić dziecko wracające ze szkoły.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, gdy dziewczynka szła ulicą, podjechał do niej mężczyzna w samochodzie na rzeszowskich tablicach. Powiedział jej, że mamusia prosiła go, żeby ją odwiózł do domu i częstował cukierkami. Gdy to nie poskutkowało, chwycił ją za rękę i usiłował wciągnąć do pojazdu. Dziecku udało się uciec.
– Nie wiemy czy to była próba uprowadzenia dziecka, ale mogę potwierdzić, że było zdarzenie związane z dziewczynką. Natomiast z uwagi na charakter sprawy i prowadzone czynności wolelibyśmy na razie szczegółów nie podawać – tłumaczy Prokurator Rejonowy Barbara Bandyga.
Dyrektor szkoły podstawowej w Zaklikowie, Waldemar Plennikowski przyznaje, że matka dziewczynki zgłosiła taki fakt w szkole.
– Szybko zareagowaliśmy na to zdarzenie i od razu nadałem komunikat i zobowiązałem wychowawców wszystkich klas szkoły podstawowej, żeby zrobili pogadankę na temat bezpieczeństwa. Dodatkowo 12 listopada mamy spotkanie z policjantem, który wytłumaczy uczniom klas 1-3 jak należy się w takich sytuacjach zachowywać i uświadomi im niebezpieczeństwo – mówi Plennikowski. 17 listopada odbędzie się także informacyjne spotkanie z rodzicami. – Spotkanie zorganizujemy, chociaż wiadomości poszły już w eter i rodzice są uczuleni i przestrzegają również swoje dzieci – mówi dyrektor szkoły.
Do prokuratury dochodzą również sygnały, że podobne zdarzenie mogło mieć miejsce dwa tygodnie wcześniej przy szkole w Lipie. Prokuratura sprawdza te doniesienia.
Ze swojej strony przestrzegamy rodziców, żeby zwrócili uwagę dzieciom, by nie podchodziły do obcych samochodów, nie wierzyły w to, że ktoś obcy ich podwiezie, nie brały słodyczy od nieznanych osób. Kierujemy apel do rodziców, żeby uczulili dzieci na niebezpieczne sytuacje.
One Comment
Mc
Według mnie Policja powinna częściej patrolować miasta,tereny w pobliżu szkoły po takich incydentach jak ; w Zaklikowie, Lipie…
A nikt nie wspomniał że Coś podobnego miało miejsce także w miejscowości Łysaków kolonia(miejscowość w środku lasu. Dziewczynka wracała do domu ze szkoły i podobno jakiś facet tez chciał ją porwać….)ale nadjechała mama dziewczynki! Nie wiem dokładnie bo tylko słyszałem takie pogłoski od ludzi ale to już 3 incydenty w krótkim okresie czasu. Dochodzeniówka powinna przyjrzeć się tej sprawie bliżej..