Atak nożownika w stalowowolskiej galerii VIVO! zmienił jej życie o 180 stopni. Młodziutka, śliczna Wiktoria Widak była jedną z ofiar szaleństwa. Ciężko ranna dziewczyna wygrała walkę o życie. Dziś toczy ciężki bój o powrót do zdrowia.
20 października. Tą datę wiele osób zapamięta do końca życia. Około godz. 15 przez obrotowe drzwi przy salonie meblowym do VIVO! wszedł Konrad K. Za moment rozpocznie szaleńczy rajd po galerii z dwoma nożami szturmowymi. Ciął na oślep. W ciągu kilkunastu minut ranił 9 osób, jedna z nich zmarła.
Wśród ofiar nożownika była zaledwie 19-letnia Wiktoria Widak. W galerii pracowała jako hostessa. – Pracowałam dorywczo jako hostessa, więc miał być to kolejny zwykły dzień w pracy, jednak zmienił moje dotychczasowe życie. W dniu napadu, skończyły się moje marzenia o przyszłości – mówi.
Ciężko ranna w plecy dziewczyna trafiła do szpitala. Przeszłą skomplikowaną operację, kilka razy była reanimowana. Dziś jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jednak na skutek ataku nożownika ma ciężki obrażenia rdzenia kręgowego.
– Zostałam zaatakowana od tyłu, w plecy. Obrażania były na tyle ciężkie, że cudem przeżyłam, dzięki lekarzom. Operacja trwała kilka godzin, byłam również kilka razy reanimowana. Dostałam nożem w płuco, które na szczęście powoli wraca do zdrowia. Jednak również mam uszkodzony rdzeń kręgowy na wysokości Th5 – opowiada. – Na ten moment wiem, że nie jest do końca przerwany. Lekarze zdiagnozowali u mnie zespół Browna-Sequarda, jest to zespół poprzecznego uszkodzenia połowy rdzenia. W konsekwencji tego, na dzień dzisiejszy mogę ruszać jedną nogą, której i tak nie czuje, a w drugiej nodze nie mam w ogóle ruchu.
Młoda mieszkanka Stalowej Woli przebywa obecnie w specjalistycznym szpitalu w Warszawie, gdzie walczy o powrót do sprawności.
– W dniu napadu, skończyły się moje marzenia o przyszłości, ale będę walczyć, aby powrócić do sprawności fizycznej oraz psychicznej – zapowiada.
Wiktoria by wrócić do zdrowia potrzebuje wsparcia, także finansowego. Przed nią kosztowne leczenie i niezbędna rehabilitacja.
– Chciałabym już teraz zbierać na rehabilitację oraz koszty, związane z trudnościami jakie mnie czekają w przyszłości między innymi przeróbką mieszkania, kosztami związanymi z dojazdami. Dla przykładu doba w prywatnym ośrodku rehabilitacji po urazie rdzenia kręgowego kosztuje około 400 złotych. Proszę bardzo o pomoc – apeluje 19-latka.
Dziewczyna wspólnie z bliskimi uruchomiła zbiórkę funduszy na portalu https://zrzutka.pl/vkhkxt
Pomóc może każdy z nas. Wiktoria chce zebrać 150 tysięcy złotych, w poniedziałek rano, kiedy z nią rozmawialiśmy na jej koncie było już 46 tysięcy złotych i kwota ta z minuty na minutę rosła.