Skończyła się laba piłkarzom Stali Stalowa Wola i Siarki Tarnobrzeg. Obydwie drużyny rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu. W obydwu szykują się spore zmiany kadrowe.
Większe czekają „Stalówkę”. Nowy prezes klubu – przypomnijmy, że w czerwcu Mariusza Szymańskiego, zastąpił szef Rady Nadzorczej Stali PSA, Zbigniew Rogowski – zamierza w większym niż to było w ostatnich latach stopniu, stawiać na wychowanków i zawodników z regionu.
– Sprowadza się chłopka, dwóch do drugoligowej drużyny, podpisuje umowy, płaci im pieniądze, po czym goście występują tylko w meczach rezerw. Przecież to nie miało żadnego sensu – mówi prezes Rogowski. – Nie ma też miejsca w naszej drużynie, dla przereklamowanych i przepłacanych sowicie piłkarzy, którzy nie potwierdzili swojej przydatności. Zresztą, myślę, że opinia publiczna z innej też popatrzy perspektywy na to, co działo się w klubie, kiedy pewne rzeczy ujrzą światło dzienne. Problemów jest sporo, ale gdybym nie czuł się na siłach, a przede wszystkim nie wiedział, jak się za to zabrać, nie decydowałbym się na objęcie funkcji prezesa.
Zbigniew Rogowski już wcześniej zaczął robić porządki w drużynie. Zwolnił asystenta trenera Łętochy, Aleksieja Terieszczenkę, choć są tacy, którzy twierdzą, że to nie względy merytoryczne o tym decydowały, lecz to, że Ukrainiec obraził prezesa Wodeksu….
więcej w czwartkowym wydaniu Sztafety