Od kilku lat w przestrzeni publicznej pojawiają się informację ujawniające kulisy procederu związanego z żebraniem na ulicy. Bardzo często ludzie proszący o pieniądze nie robią tego z własnej woli, lecz są zmuszani do żebrania przez swoich „pracodawców”, którzy z tej praktyki uczynili bardzo dochodowy biznes. Żebracy pojawiają się tam gdzie są duże skupiska ludzi, czyli w okolicach dworców, parkingów czy bazarów.
Informacje o grupach żebraczych od kilku lat publikowane są w różnych mediach i na portalach społecznościowych. Grupa „zatrudnia” żebraków i uzależniając ich od siebie w taki czy inny sposób zmusza do codziennego wyciągania ręki po pieniądze na ulicy od obcych ludzi. Najbardziej poruszającą częścią tego procederu są kobiety i mężczyźni żebrzący z dzieckiem śpiącym na kolanach. Najmłodsi często odurzani są alkoholem lub narkotykami, dzięki czemu przez kilka godzin nie ruszają się i nie płaczą. Żebracy najczęściej wychodzą na ulice z cudzymi dziećmi, a ich własne pozostają pod opieką „pracodawców” i są kartą przetargową do wymuszania posłuszeństwa.
W Stalowej Woli również możemy spotkać osoby żebrzące na ulicy, także te z dziećmi na kolanach. We wtorek z redakcją „Sztafety” skontaktowała się kobieta, która w okolicach ulicy Okulickiego zobaczyła mężczyznę z około dziesięcioletnim chłopcem leżącym nieruchomo na jego kolanach. Kobieta zadzwoniła na policję. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Komendą Powiatową Policji w Stalowej Woli.
– Były dzisiaj dwa takie zgłoszenia, policjanci, którzy patrolowali ten teren napotkali mężczyznę o zbliżonym rysopisie, ale bez dziecka, który nie żebrał, a przemieszczał się w tej okolicy. Był to cudzoziemiec. Później było drugie zgłoszenie, ale policjanci w ogóle nie napotkali tego człowieka. Przekażemy informacje do dzielnicowego, żeby zainteresował się tym tematem. Tak więc obie interwencje nie potwierdziły się, to znaczy policjanci nie zastali tej osoby żebrzącej, może on widząc, że ktoś zgłasza sprawę, dzwoni, przemieścił się gdzie indziej – poinformował asp. sztab. Andrzej Walczyna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Kodeks wykroczeń przewiduje karalność za żebranie w miejscu publicznym. Osoba, która łamie ten przepis może być pociągnięta do odpowiedzialności. Artykuł 58 Kodeksu wykroczeń mówi, że kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany. Drugi paragraf tego artykułu mówi zaś o tym, że kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności. Do tematu żebractwa odnosi się również art. 104 KW, w którym czytamy, że kto skłania do żebrania małoletniego lub osobę bezradną albo pozostającą w stosunku zależności od niego lub oddaną pod jego opiekę, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.