W sobotę, 6 grudnia, dwaj zamaskowani sprawcy napadli na ekspedientkę sklepu w Rudniku nad Sanem. Grożąc kobiecie młotkiem ukradli papierosy i alkohol. Obaj zostali zatrzymani. 17-latek czeka na decyzję sądu o tymczasowym aresztowaniu.
Sprawcy do sklepu pojechali rowerami. Wcześniej zażywali dopalacze. To po nich zrodził się pomysł napadu. Nie uzgadniali jego przebiegu, działali spontanicznie. Z domu zabrali młotek i kominiarki. Pierwszy wytypowany sklep był jeszcze zamknięty, drugi również. Poczekali do otwarcia. Wybrali sklep, w którym nie było klientów.
Przed godziną 7 zamaskowani weszli do jednego ze sklepów w Rudniku. Wymachując młotkiem zastraszyli ekspedientkę. Ze sklepu zabrali wódkę i kilka paczek papierosów. Uciekli rozdzielając się. Zaraz po napadzie kobieta zadzwoniła na Policję i do właściciela.
Mężczyzna natychmiast wsiadł do samochodu i pojechał do sklepu. W trakcie jazdy znalazł dwa porzucone rowery, następnie zauważył idącego drogą młodego mężczyznę rozebranego od pasa w górę, bluzę niósł na ręce. Widok rozebranej osoby w tak mroźny poranek wzbudził jego podejrzenia.
Zatrzymał go i samochodem przewiózł pod sklep. Tu przekazał go policjantom. 17-latek podczas jazdy wiercił się na siedzeniu próbując coś ukryć. Policjanci przeszukali pojazd. W bocznej kieszeni drzwi znaleźli skradzione papierosy.
Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali drugiego sprawcę. Obaj przyznali się, że przed napadem zażyli dopalacze. Pod ich wpływem wpadli na pomysł napadu. 15-latek po przesłuchaniu został oddany pod opiekę rodziców. 17-latek czeka na decyzję sądu o tymczasowym aresztowaniu.
4 Comments
Piti
Tak ładny artykuł !
Tyllko nigdzie nie ma zmianki ze funkcjonariusze policji komendy w rudniku nad sanem o 9 rano wdarli sie bez nakazu na prywatna posesje do ludzi ktorzy nie mieli nic wspolnego z ta sytuacja ani z ludzmi ktorzy dokonali napadu,
przeszukiwali cały plac dom i garaż , auta policjanci działali w złej wierze nie podali przyczyny najścia
Prowadzący cała akcje nawet nie podjął rozmowy z adwokatem tych ludzi i nikt nawet mieszkańców posesji nie przeprosił
Policjanci z gory załozyli ze ci mieszkancy posesji za winni tej calej sprawy a gdzie Domniemanie o niewinności i prawa konstytucyjne tych ludzi?
Dodam ze po przeszukaniu policjanci powiedzieli ze nikogo nie przeprosza bo działali szybko napad mial miejsce o 6 rano ale 3 policjantow stało pod posesja po 8 rano z 30 min nie obstawiając tyłów posesji i weszli na posesje okolo 9 rano wiec gdzie działania spontaniczne?
niebyło podstaw prawnych do wdarcia sie na ta posesje
przez 30 min mieszkancy tej posesji widzac stojacych policjantow przed ich domem mogli z domu wynieść “Góry” tak wiec ta cala sytuacja jest nie dopuszczalna
Czy policja w tym kraju moze wszystko?
Grzech
Piti, tak wklejasz wszędzie te swoje pretensje, więc ja ci odpowiem.
Mnie nie będzie przeszkadzac, jak wpadnie policja i przeszuka moje gospodarstwo, sumienie mam czyste.
Ty natomiast bronisz bandyty i taka jest prawda.
A gdzie w tym wszystkim była konstytucjonalna wolnosc i prawo
do spokojnego zycia napadniętej przez BANDYTÓW sklepikarki?
Może jak kogoś z twoich bliskich napadna, zobaczysz drugą stronę, chociaż wątpię Dziadu…
Zuza
Skoro wiesz jak było to zgłoś gdzie trzeba
gosc
jak to możliwe w w dzisiejszych czasach nawet w domu nie można się czuć swobodnie bo mogą smerfy na przeszukanie przyjechać pod byle jakim pretekstem 😉
Skandal To wszystko….