Piotr Urban nie został wybrany na kolejną kadencję burmistrza Leżajska. Nie oznacza to jednak, że nie może piastować intratnego stanowiska w Miejskim Zakładzie Komunalnym.
Za jego kadencji nastąpiła zmiana wewnętrznego regulaminu MZK, który od tej pory przewidywał utworzenie stanowiska drugiego wiceprezesa. To stanowisko obsadził właśnie Piotr Urban i trudno oprzeć się wrażeniu, że przygotował intratne stanowisko sam dla siebie.
Piotr Urban ma zarabiać na stanowisku wiceprezesa MZK 13 tys. zł miesięcznie. Całej sprawie pikanterii dodaje fakt, iż w jego umowie zawarta jest klauzula stanowiąca, że w razie utraty stanowiska będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości dwunastokrotnego miesięcznego wynagrodzenia.
W tej sytuacji obecny burmistrz Ireneusz Stefański może jedynie wnieść sprawę do sądu, który miałby zbadać, czy umowa o pracę z byłym burmistrzem jest ważna.
Stefański tuż po pierwszej sesji Rady Miasta odwołał dwóch z trzech członków Rady Nadzorczej MZK, jednak umowa z Piotrem Urbanem już obowiązywała, więc prezes MZK Władysław Albrycht przyjął go do pracy.
Cała sprawa nadal się rozwija. Więcej w papierowym wydaniu Sztafety – 11 grudnia.