Wysokim zwycięstwem juniorów Kuźni-Cerkamed zakończył się ich ligowy mecz z Biało-Czerwonymi Kraśnik. Goście tylko w pierwszej kwarcie i na początku drugiej dotrzymywali kroku drużynie trenera Romana Prawicy. Po przerwie, a już szczególnie w ostatniej odsłonie, byli jedynie tłem dla bawiących się koszykówką zawodników Kuźni.
W pierwszej kwarcie gospodarze grai „chodzonego” i w 6. minucie, po „trójce” Magdziaka i celnym rzucie spod kosza Jacha, przegrywali 13:15. Nie pozwoli jednak gościom rozwinąć skrzydeł, zdobyli kolejno 6 pkt i po dziesięciu minutach prowadzili 19:15. W miarę wyrównana była także druga „ćwiartka”, ale Kuźnia cały czas trzymała rękę na pulsie, utrzymując cały czas 10-12 punktową przewagę. Po przerwie zespół z Kraśnika był już bezradny. W 23. minucie podopieczni trenera Prawicy mieli 20 pkt przewagi, a po pół godzinie gry, wygrywali różnicą 31 pkt.
Czwartą kwartę otworzył Grochowina. Za chwilę ten sam koszykarz trafił „trójkę”, a po nim to samo zrobili, Skrzęta i Godawski, jeden punkcik dorzucił z linii rzutów wolnych Patrzyk, i Kuźnia wygrywała 83:40. Ostatnie trzy minuty należały do Michała Godawskiego i Macieja Miszczyszyna. Ten drugi zdobył setny punkt, a za chwilę udaną podkoszową akcją, ustalił wynik spotkania.
KUŹNIA-CERKAMED – BIAŁO-CZERWONI KRAŚNIK 105:46 (19:15, 23:14, 29:11, 34:6)
KUŹNIA: Godawski 24 (2×3), Grochowina 20 (2×3), Barciński 13 (1×3), Siembida 12 (1×3), Sobół 8 oraz Skrzęta 9 (1×3), Miszczyszyn 8, Patrzyk 7 (2×3), Duński 2, Barnuś 2.
Dla zespołu z Kraśnika najwięcej punktow zdobyli: Magdziak 14 i Jach 13.