Stalowowolska Koalicja, czyli zawiązany właśnie blok opozycyjnych partii i lokalnych komitetów, zamierza wystawić w 2018 r. wspólnego kandydata na prezydenta miasta. Kto miałby więc być rywalem Lucjusza Nadbereżnego, jeśli ten ubiegać się będzie o reelekcję? Gdzie Koalicja chce szukać kandydata, który stawiłby czoło rozpędzonemu pod koniec pierwszej kadencji prezydentowi?
Do rewanżu Szlęzak – Nadbereżny raczej nie dojdzie, bo ten pierwszy mówi twardo, że nie zamierza już kandydować. A pytany przez „Sztafetę” o swe wyborcze plany Lucjusz Nadbereżny odpowiada krótko: – Nie myślę o tym. Mam co robić i dziś nie zaprzątam sobie głowy takimi sprawami.
Zarazem przypomina z pewną satysfakcją, iż po jego wyborze niektórzy oponenci przepowiadali, że młody prezydent nie podoła obowiązkom, nie uniesie ciężaru urzędu i wyborczych obietnic, że pogrąży miasto w długach i wręcz „ucieknie” w trakcie kadencji.
– Na razie bliżej mi do prezydenckiego rachunku sumienia i bilansu realizacji mojego planu działania dla Stalowej Woli na lata 2014–2018 niż do decyzji o kandydowaniu – dodaje Lucjusz Nadbereżny…
Cały artykuł przeczytasz w aktualnym wydaniu SZTAFETY – nr 49. Zachęcamy do zakupu tygodnika w wersji papierowej i elektronicznej http://eprasa.pl/news/tygodnik-sztafeta/2017-12-07
6 Comments
obywatel
Hmm, ciekawe kto to będzie tym Asem wyciągniętym przez opozycję z rękawa , macie jakieś propozycje ? Zaczynamy ….
Mieszkaniec
Dewastacji? Człowieku sprawdź znaczenie tego słowa i od Lucka się odczep! Żenujące ….
Kpt.drozd
Lucjusz to najgorszy włodarz tego miasta . Myślę że za komuny sekretarz rządził o wiele lepiej . Chwali się ukończeniem KuL :)( patrz jego Twitter) czyli najgorszej uczelni w Polsce . Brak praktyki na takim stanowisku zrobiło swoje . Miasto tonie w długach .
Ale za to jest mistrzem wazeliniarstwa np w stosunku do Pani Szydło byłej premier:) która jest najlepsza ale jednak jest odwołana . Pisowska paranoja
gen.
Kptanie Drozd – w tyl zwrot! spocznij! odmeldować się!
Liljana
Przepowiadali, że pogrąży miasto w długach… To Nostradamusy, bo długi już są. Ile to w przyszłym roku kolejnych kredytów panie prezydencie?
Jaro
Dlugi byly to i pewnie są – ale w miescie żyje się teraz przyjemniej ! A w przez dwa lata trudno wymagac tak realnie zeby nagle zrobił się tu drugi Rzeszów.