Lider II ligi MKS Kluczbork przegrał u siebie z ostatnią w tabeli Limanovią 0-4, wicelider Energetyk ROW uległ na swoim boisku Siarce, kolejny kandydat do awansu Rozwój Katowice nie dał rady przedostatniemu Górnikowi Wałbrzych, a inny czołowy zespół, czyli… Stal Stalowa Wola pogubiła punkty z broniącym się przed spadkiem Nadwiślanem Góra.
Łatwe i wysokie zwycięstwo Stali w inauguracyjnej kolejce rundy wiosennej II ligi nad Rozwojem w Katowicach spowodowało, że kibice, którzy wybrali się na mecz z Nadwiślanem, byli przygotowani na kolejne lanie, jakie ich pupile sprawią swojemu rywalowi, ale spotkała ich przykra niespodzianka.
Już pierwsze minuty pokazały, że “wieśniaki” spod Pszczyny nie przyjechały tu po drugą w tym sezonie porażkę. Jesienią Nadwiślan z powodu remontu swojego stadionu, rozgrywał mecz ze Stalą w Stalowej Woli, będąc gospodarzem
tego pojedynku. Wtedy Stal wygrała 2:1. Obie bramki zdobył w pierwszej połowie Łukasz Sekulski. W sobotę powtórki z jesieni nie było. Nadwiślan wygrał zasłużenie, stwarzając sobie znacznie więcej sytuacji strzeleckich. Na początku meczu dwukrotnie bliski pokonania Tomasza Wietechy był Adam
Setla. Za pierwszym razem po uderzeniu głową “Balon” sparował piłkę na rzut rożny, a chwilę później wybronił potężną “bombę” pomocnika Nadwiślana. Później gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Stali razadko udawało się przedostać w pobliże bramki Mateusza Taudula, ale w końcu nie tylko udało się aszym piłkarzom rozmontować obronę zespołu z Góry, ale także skierować piłkę do siatki. Niestety, asystent sędziego głownego dopatrztył się pozycji spalonej Sekulskiego i gola nie uznał.
W drugiej połowie na grząskim, bardzo ciężkim boisku lepiej, o dziwo, radzili sobie dobrze zbudowani gracze ekipy ze Śląska. W końcu Nadwiślan został nagrodzony za swoją postawę. W 80. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłkę strącił lekko głową Mariusz Masternak i ta wpadła do naszej bramki. Stal rzuciła się do ataku, ale mądrze grający rywale umiejętnie bronili dostępu do swojej bramki. Gdy w 85. minucie, drugą żółtą kartkę zobaczył Damian Łanucha, stało się jasne, że tego meczu Stal nie tylko nie wygra, ale nawet nie zremisuje.
Stal – Nadwiślan 0:1 (0:0)
0:1 Masternak (80)
Stal: Wietecha – Bartkiewicz, Wrona, Kachniarz, Kowalski – Mikołajczak, Łanucha, Argasiński, Jakubowski (62 Tur)- Sekulski, Płonka (60 Michałek).
Nadwiślan: Taudul – Boczek, Masternak, Wójcik, Napora (81 Ogrocki) – Glanowski, Kaszok, Skrobol – Setla (86 Kocur), Furczyk (90 Wasiluk), Balul.
Sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). Żółte kartki: Bartkiewicz, Jakubowski, Łanucha, Michałek (Stal) oraz Setla, Wójcik, Masternak, Boczek, Kaszok (Nadwiślan). Czerwona kartka Damian Łanucha (85. min., za drugą żółtą). Widzów: 800