– Zaczynając naukę w niżańskim Liceum Ogólnokształcącym w zasadzie wiedziałam, że wyjadę z Polski. Był to mój plan już od drugiej klasy gimnazjum – mówi Adrianna Staszewska. 18-latka z Niska na łamach „Sztafety” opowiada o swojej przygodzie w Japonii i nauce w międzynarodowej szkole.
Mimo młodego wieku Adrianna miała w sobie odwagę, by wyjechać do Japonii, aby się tam uczyć. Pierwsze lata życia spędziła w Janowie Lubelskim, ale gdy była w pierwszej klasie szkoły podstawowej jej rodzice postanowili przeprowadzić się do Niska. Tu ukończyła gimnazjum i rozpoczęła naukę w LO, jednak od samego początku ciągnęło ją dalej w świat, chociaż pomysł z nauką poza granicami Polski w zasadzie podsunął jej tata.
– Koleżanka mojego taty kończyła liceum we Włoszech i ona zaszczepiła mojego tatę tym pomysłem. W zasadzie na początku moi rodzice byli bardziej za tym wyjazdem niż ja sama – wspomina Adrianna.
Po tegorocznych wakacjach dziewczyna zacznie już trzeci rok szkolny w japońskiej International School of Asia na Karuizawie. Aby się tam dostać musiała pozytywnie przejść proces rekrutacyjny. Polegał on na stworzeniu CV – z ocenami, wynikami egzaminu gimnazjalnego oraz przedstawieniu prezentacji swojej działalności szkolnej, osiągnięć pozaszkolnych i pasji, a także napisaniu eseju, w którym w 500 słowach należało przekonać, dlaczego jest się odpowiednim kandydatem.
Miejscowość Karuizawa, w której znajduje się szkoła, zlokalizowana jest w japońskiej prefekturze Nagano i potocznie nazywana jest Dachem Japonii. Mieszka w niej około 20 tysięcy ludzi. W roku 1998 odbywała się tam zimowa olimpiada. Obecnie Karuizawa jest jednym z głównych japońskich ośrodków sportów zimowych i jednym z najbardziej znanych turystycznych miasteczek w okolicy.
Szkoła, do której uczęszcza Adrianna, należy do Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata im. prof. Pawła Czartoryskiego i jest niezależną, niedochodową organizacją pozarządową o statusie organizacji pożytku publicznego, której celem jest wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego poprzez międzynarodową edukację młodzieży w duchu tolerancji, ochrony praw człowieka i aktywności społecznej. Aby ten cel osiągnąć, Towarzystwo podejmuje starania o stypendia w renomowanych zagranicznych szkołach średnich z internatem. Znaczna część jej absolwentów kontynuuje naukę na uniwersytetach całego świata.
Co do nauki w International School Of Asia, uczniowie wybierają przedmioty, które realizują w trakcie roku szkolnego. Na początek wybiera się język główny, potem drugi język, a później tak jak w polskim systemie – przedmiot humanistyczny, matematykę, przedmioty ścisłe, artystyczne lub muzykę. Można uczyć się także w zakresie filmu czy sztuki.
Adrianna wybrała angielski jako swój główny język, a jako drugi hiszpański, z dalszych przedmiotów natomiast ekonomię, matematykę, fizykę oraz informatykę na rozszerzonym poziomie. Jak mówi, szkoła jest dosyć mała. Znajduje się tam 6 budynków plus sala gimnastyczna, 2 budynki z laboratoriami i kafeterią, a reszta to budynki mieszkalne dla uczniów i nauczycieli. Pomimo niewielkich rozmiarów szkoła oferuje jednak szeroki wachlarz możliwości. Uczniowie mogą udzielać się w kole teatralnym, klubie robotyki, klubie tańca, debat, uprawiać różne dziedziny sportu oraz wiele innych zajęć. W programie edukacyjnym znajdują się projekty, które musi zrealizować każdy uczeń. Może to być ochrona zwierząt, prowadzenie warsztatów dla dzieci, czy organizowanie wypraw górskich dla społeczności. Dzięki temu uczniowie mogą realizować także swoje zainteresowania. Dla przykładu, w tym roku Adriannna udzielała się w klubie robotyki, wraz z grupą zbudowali dron, a w przyszłym roku zamierza rozpocząć pracę nad budową własnych robotów. Niżanka należy również do klubu ochrony zwierząt, zajmującego się głównie ochroną orłów oraz uczestniczy w wydarzeniach związanych z adopcją zwierząt.
Kolejną zaletą szkoły jest sposób nauczania. Lekcje niezwykle rzadko mają charakter wykładu, częściej jest to rodzaj dyskusjia a grupy językowe składają się z maksymalnie 10 osób. Grupy przedmiotowe również są niewielkie. Jest to około 14-18 uczniów, co ułatwia zarówno naukę, jak i kontakt pomiędzy uczniami i nauczycielami, którzy w obu przypadkach pochodzą z różnych zakątków świata.
– W tej chwili mam znajomych z całego świata i jest to dla mnie niesamowitym plusem. W związku z tym, że jest to szkoła międzynarodowa tylko jedna trzecia jej uczniów to Japończycy. System szkolnictwa nie jest japoński. Nie mamy również wielu japońskich nauczycieli. Dla przykładu nauczyciel od fizyki pochodzi z Kanady, od angielskiego z Indii. Nauczyciele są więc tak samo różni kulturowo jak i my – tłumaczy.
Dzięki międzynarodowemu systemowi nauczania Adrianna ma na co dzień okazję przebywać z ludźmi pochodzącymi z rozmaitych zakątków świata, choć początkowo ciężko było przyzwyczaić się do zmiany języka i przestawić się na 24-godzinne porozumiewanie się językiem angielskim. Pomocne okazały się wcześniejsze podróże, które odbyła z rodzicami, nauka języka w szkole oraz kursy językowe.
– Posługuję się językiem angielskim na co dzień, przez co stał się on moim drugim językiem. Pomoże mi to też po ukończeniu szkoły w Japonii, aby aplikować na najlepsze uczelnie na świecie – wyjaśnia 18-latka.
Po ukończeniu szkoły Adrianna planuje studiować informatykę w Kanadzie albo w USA. Obecnie korzysta z czasu wolnego i wakacji w Polsce, by po nich wrócić do Japonii.
– Minusem nauki w szkole za granicą jest długie przebywanie poza domem, bo spędza się około 9 miesięcy z dala od niego. Tęsknie wtedy za rodziną, znajomymi z Polski i moimi psami – dwoma owczarkami szetlandzkimi. Krótko mówiąc zostawia się wszystko. Jest to duża zmiana, ale lubię zmiany – podsumowuje z uśmiechem.
Autor: Kamila Brzezińska