[ZDJĘCIA] Stanisław Michalkiewicz – publicysta, polityk i autor książek o tematyce społeczno-politycznej gościł 19 marca w Stalowej Woli. Podczas wykładu zorganizowanego przez stowarzyszenie „Stalowi patrioci” w Miejskiej Bibliotece Publicznej, Michalkiewicz starał się udzielić odpowiedzi na pytanie „Jakich reform potrzebuje Polska?”.
Bohater sobotniego spotkania jeździ po Polsce prowadząc cykl wykładów, komentując bieżące wydarzenia jakie dzieją się na scenie politycznej. W naszym mieście gościł już po raz drugi. Pierwszego wykładu zainteresowani wysłuchali w październiku 2014 r. Wtedy to Michalkiewicz wyraził swoje zdanie na temat – „Polska wobec strategicznych partnerów”.
Publicysta podczas swojego wystąpienia przypomniał słuchaczom, że oprócz tego świata, w którym obecnie żyjemy, istnieje tamten świat, na którym się znajdziemy i który ma lepszą reputację od tego świata. Niewiele o nim wiemy, lecz pewne jest to, że tam nigdy nie było, nie ma i nie będzie żadnych reform, podczas gdy ten świat jest nieustannie wstrząsany różnego rodzaju przewrotami. Wynika z tego wniosek, że z reformami trzeba uważać, gdyż można nie tylko ten ale i tamten świat zepsuć.
Skoro jednak podejmowane są reformy, to czemu one mają służyć? Według publicysty mają służyć państwu do wzmocnienia jego siły, poprawieniu dobrobytu obywateli, zwiększeniu zakresu ich wolności. Można je podzielić na dwie grupy: reformy polityczno-ustrojowe oraz reformy ekonomiczne. Jeżeli mowa o pierwszej grupie reform to podstawowym dokumentem w większości państw występującym, który te sprawy reguluje, jest konstytucja. – Jednym z ważnych celów konstytucji jest stworzenie obywatelom gwarancji ochrony przed samowolą władzy. Jeżeli każda władza ma niepohamowaną skłonność do rozszerzania swojego imperium, to z tej skłonności można wyciągnąć gwarancję ochrony przed jej samowolą – mówił Michalkiewicz.
Jeżeli chodzi o drugą grupę reform, jakimi są reformy ekonomiczne, to należy odblokować narodowy potencjał gospodarczy, który zablokowany jest przez wadliwy ekonomiczny model państwa ustanowiony w 1989 r. i przez postępującą biurokratyzację. Odblokować go można przywracając w pierwotnym brzmieniu tzw. ustawę Wilczka. – Pod rządami tej ustawy Polska zmieniła się w jeden dzień w wielkie targowisko. Setki tysięcy ludzi handlowało na łóżkach polowych. Nie mieli doktoratów z ekonomii a sobie radzili – wyjaśniał Michalkiewicz. Ustawa Wilczka koncesjonowała działalność w zaledwie jedenastu dziedzinach. Po dziesięciu latach reglamentacje obowiązują w 202 obszarach działalności gospodarczej.
Stanisława Michalkiewicz odniósł się również do naszych obecnych kontaktów z Unią Europejską. Po świętach wielkanocnych Komisja Europejska zajmie się analizą stanu demokracji w Polsce, co może mieć swoje odniesienie do podpisanych przez nasz kraj traktatów. Bez wątpienia będzie to precedens bowiem nigdy w historii Unii Europejskiej taka procedura nie została wszczęta wobec żadnego państwa. O ile KE uzna, że demokracja w naszym państwie działa bez zarzutu, nie poniesiemy żadnych konsekwencji. Jeżeli tak się jednak nie stanie to grożą nam różnego rodzaju sankcje.