Znamy już pierwsze wyniki badań stalowowolskiej stacji monitoringu powietrza i hałasu. Stacja została zainstalowana na początku tego roku na skrzyżowaniu ulic Solidarności i Grabskiego. Trzy główne elementy, które poddane zostały analizie to zanieczyszczenia gazowe powietrza, zanieczyszczenia pyłowe i monitoring hałasu.
– Nie będziemy ujawniać wszystkich danych czy pełnej metodologii prowadzonych badań, nie chodzi o to żeby wywołać jakąś panikę. Chcemy pokazać mieszkańcom Stalowej Woli, że ten ważny projekt monitorowania stanu naszego środowiska to proces trudny, bo jesteśmy na pewno liderami wśród samorządów, jeżeli chodzi o tego rodzaju sprzęt. Uczymy się i będziemy chcieli dozbrajać tę stację, ale jest to czynione po to, by w najbliższym czasie wypracować skuteczne wnioski dotyczące zabezpieczenia zdrowotności naszych mieszkańców – mówi Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.
Obecnie w ramach analizy zanieczyszczeń gazowych powietrza stacja monitoruje poziom dwutlenku siarki, tlenek azotu, dwutlenek azotu i tlenek węgla. – Sama stacja być może wygląda niepozornie, ale jest jedną z najnowocześniejszych stacji zainstalowanych w Polsce, łączy się z serwerem i w ten sposób przekazuje dane do dalszej obróbki bądź do podglądu. W stację monitoringu wbudowana jest też stacja meteo, która pozwala na rejestrację niezbędnych wskaźników pogodowych – mówi dr Jakub Nowak, koordynator projektu.
Stacja zlokalizowana jest na skrzyżowaniu ulic Grabskiego i Solidarności w bezpośrednim sąsiedztwie strefy przemysłowej. Miejsce to zostało wybrane ze względu na dostęp do mediów, jak również ukierunkowanie róży wiatrów czy ewentualnych emitowanych zanieczyszczeń. Dr Jakub Nowak zaznacza, że rozważana jest możliwość przeniesienia w przyszłości stacji na mobilną przyczepę, tak aby analizy można było dokonać w różnych częściach miasta. Pierwszy krok w tym kierunku został już wykonany przy użyciu manualnego pobornika, który rejestrował wskaźniki powietrza w okolicach Inkubatora Technologicznego, Przedszkola nr 4 i rozwadowskiego muzeum.
Jak wynika z pierwszych badań, nie musimy obawiać się zanieczyszczeń gazowych, wszystkie wskaźniki są daleko od granic dopuszczalnej normy. Jedyną niepokojąca informacją może być malejący poziom dwutlenku azotu, co jak twierdzi dr Nowak może sygnalizować wzrost stężenia ozonu, który obecnie nie jest monitorowany.
Drugi analizowany element to zanieczyszczenia pyłowe. Badania mogą być prowadzone na dwa sposoby. Z jednej strony za pomocą systemu automatycznego, który monitoruje zanieczyszczenie pyłami PM 10 i PM 2,5, informując o ich ilości, z drugiej strony zaś przy pomocy aparatury laboratorium międzyuczelnianego określane są rodzaje pyłów. Przeprowadzone analizy pokazują wyraźne skoki obu wskaźników zwłaszcza w godzinach nocnych. Przekroczenie dopuszczalnego poziomu PM 10 zanotowano głównie w sąsiedztwie Inkubatora Technologicznego. Analiza składu zanieczyszczeń pyłowych wykazała obecność w naszym powietrzu glinu, ołowiu, niklu, chromu czy manganu. Stężenie większości pierwiastków mieści się w przyjętych normach, niepokojący może być jednak fakt zanotowanych przekroczeń poziomu niklu.
Największe przekroczenia dozwolonych norm odnotowano jednak w zakresie monitoringu hałasu. – W Stalowej Woli hałas, zwłaszcza nocami, bywa bardzo uciążliwy, zdarzają się noce, kiedy po prostu nie da się spać – zwraca uwagę dr Nowak.
Dopuszczalny poziom hałasu przekraczany jest w Stalowej Woli niemalże każdego dnia. Przekroczenia pojawiają zarówno w dzień, jak i w nocy. – W nocy z 31 maja na 1 czerwca poziom hałasu pomiędzy godziną 2.33 a 5 rano był wyższy niż za dnia. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia 23 czerwca – mówi dr Nowak
Warto zaznaczyć, że znaczne przekroczenia poziomu hałasu zanotowano na skrzyżowaniu ulic Grabskiego i Solidarności po zamknięciu ulicy Solidarności co obniżyło natężenie ruchu w tym rejonie o 60 proc. Wszystkie badania mają na chwilę obecną wstępny i bardzo ogólnikowy charakter. Na dokonanie dokładnej analizy, na podstawie której można by wyciągać szerzej idące wnioski potrzeba czasu, minimum dwunastu miesięcy. Przekroczenie większości badanych wskaźników zgodnie z obowiązującym prawem dopuszczalne jest bowiem nawet kilkanaście razy w roku.