Już po raz ósmy w auli Politechniki Rzeszowskiej odbyło się stalowowolskie dyktando Gżegżółki, którego treść jak co roku przygotowała Anna Garbacz. W ortograficznej zabawie wzięło udział 113 śmiałków. Tematem przewodnim tegorocznego dyktanda była 1050. rocznica Chrztu Polski. Gżegżółki odbyły się 3 maja.
Laureatami VIII Stalowowolskiego Dyktanda „Gżegżółki 2016” zostali:
I miejsce – JOANNA PANEK z Lipnicy – (nagroda: 1500 zł ufundowane przez Nadsański Bank Spółdzielczy w Stalowej Woli)
II miejsce – NATALIA STĘCHŁY z Ujeznej gmina Przeworsk – (nagroda: 1000 zł ufundowana przez prezydenta Miasta Stalowa Wola Lucjusza Nadbereżnego)
III miejsce – BARBARA SKRZYPEK ze Stalowej Woli – (nagroda: 500 zł ufundowana przez Miejski Dom Kultury w Stalowej Woli)
Treść dyktanda:
W pół wieku po Milenium (Millennium)
(„)Zważywszy, że chrzest Mieszkowy dokonał się w przedschizmatyckich czasach, nie sposób nie rzec, że książę dalekosiężnie przewidział usytuowanie państwa polskiego w kulturze Zachodu(”) – pisał sędziwy duchowny.
To nie homilia była, lecz prolog filmu. Otóż ksiądz rezydent z parafii borniańskosulinowskiej wyżywał się jako reżyser amator, przygotowując historyczno-religijny (historycznoreligijny) wideoreportaż.
Wtem spoza odrzwi plebanii wychynęła Maciejowa, znowuż w zwarzonym humorze. Dzierżyła nadbutwiałe, niemniej bezcenne, białe kruki. Czegóż tam nie było! Łacińska Wulgata, grecka Septuaginta, tradycyjny Wujkowy przekład Pisma Świętego, a nawet staro-cerkiewno-słowiańskie wyimki z Nowego Testamentu.
Ale dorzucono też niby-sensacyjny chłam o Państwie Wielkomorawskim i lśniąco niebieską, acz sfatygowaną, Biblię Tysiąclecia.
Gdyby nie ksiądz-bibliofil, któremu zhandlowali te książki na pchlim targu, toby je niechybnie zmełli w papierni albo zhajcowali w piecu.
– („)Ktoś tu jest beztroski jak boża krówka i hojny dla pseudoksięgarzy – prychnęła gospodyni hardo. – A ja na obiad podam chyba li tylko jarmuż i kronselki(”).