Pielęgniarki zatrudnione w niżańskim Szpitalu Powiatowym chcą pracować za godziwą pensję. Ich prośby o 40 procentową podwyżkę trafiły na biurko dyrektora i starosty niżańskiego. Brak decyzji zaowocował sporem zbiorowym.
Dyrektor niżańskiego szpitala Stanisław Krasny nie chce podejmować decyzji o podwyżce, bo za nieco ponad miesiąc odchodzi ze stanowiska. Z kolei starosta niżański Robert Bednarz wyjaśnia, że powiat nie ma możliwości prawnej udzielenia pomocy finansowej szpitalowi przeznaczonej na podwyżki wynagrodzeń pracowników.
O godziwą pensję dla pielęgniarek walczy Zakładowa Organizacja Związkowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. – Od momentu ogłoszenia rezygnacji dyrektora z pełnionej funkcji zewsząd słychać głosy jak dobrego SPZZOZ traci menażera i jak wielki był jego wkład w to, aby szpital prawidłowo funkcjonował. Nie mówi się jednak zupełnie jaki wkład w restrukturyzację szpitala miał personel zakładu, nie dotyczyło to grupy zawodowej lekarzy.
Nie mówi się wcale o przymusowych 4 tygodniowych urlopach bezpłatnych, o 3 latach pracy na zmniejszonych etatach. Uważamy, że wyrzeczenia pracowników powinny być też zauważone – wyjaśnia szefowa związku Ewa Siembida.
Więcej już za tydzień w papierowym wydaniu Sztafety
2 Comments
pielęgniarka
Pani Ewo! proszę się najpierw przygotować merytorycznie, poznać fakty z czasów o których się Pani wypowiada, chociaż w szpitalu jeszcze nie pracowała. Nie wystarczy kłapać, żeby coś osiągnąć. Trzeba mówić mądrze.
lokum
pani ewa nie ma pojecia co gada !!!!!!!!!!!!!!!!!nie ma wiadomosci zamieszala w szpitalu i atmosfera siega ku dolowi ni e podoba sie niech sie zwolni ludzi w bezrobociu kolejki za praca