Jemu na pewno by się to podobało. Może nawet sprawiałoby przyjemność inną, niż zwykle przez nas odczuwaną. On jest pedofilem i więzienie go z tego nie wyleczyło. Latem kończy odbywanie kary. W sumie bardzo surowej. Czy wróci do stalowowolskiego środowiska? Jak zechce, to zapewne wróci. Plany może mu pokrzyżować dyrektor zakładu karnego w rzeszowskim Załężu, gdzie Mariusz C. właśnie odpokutowuje swoje winy.
Win tych jest niemało. Skłonności do „złego dotyku” w Mariuszu tkwiły raczej zawsze. Nie pomogła zmiana nazwiska z P. na C. Dziwaczne zachowanie zawsze go charakteryzowało. Butną miną zwykle nadrabiał ciągoty do obcowania z dziećmi. Kto go znał, pamięta jak pomykał rowerem. I co istotne, zazwyczaj z dzieckiem na ramie. Policjanci posądzali go najpierw o kradzieże rowerów. Dopiero po jakimś czasie zorientowali się, że rowery Mariusza mniej interesują. W piwnicy bloku, gdzie miał swoją Mekkę, spędzał większość życia. Do kantorku za szczelnie zabitymi deskami drzwiami, zwykł dzieci sprowadzać. To nie było normalne obcowanie.
Pierwszy wyrok zaliczył, gdy był w okolicy najpiękniejszego, czyli dwudziestego roku życia. Niewiele go przekroczył, gdy pozwolił sobie na pedofilię w stosunku do młodego chłopca. Dostał coś w rodzaju poważnego ostrzeżenia. To był rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Zakpił sobie z tego ostrzeżenia, albo złe ciągoty wzięły górę. Na kolejne ofiary wybrał sobie rodzeństwo, które nie do końca zdolne było do rozpoznawania poczynań. Mariusz – wówczas P. – obcował seksualnie z upośledzoną dziewczynką i młodszym jej bratem. Oboje kilkuletni. Pojęcie obcowania seksualnego jest dość szerokie i lepiej go tu nie rozwijać. Zrobił to sąd i zesłał stalowowolanina na blisko 5 lat do więzienia. To był wyrok srogi, zważając choćby na dość liberalne podejście prawa do pedofilii z końca ub. wieku. To podejście się zmieniało, a Mariusz P. nie.
Autor: Jacek Czyż
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W PAPIEROWYM WYDANIU SZTAFETY 10 MARCA
One Comment
Przem1234
Gość już dawno powinien otrzymać dożywotnie życie w kamieniołomach o zaostrzonym rygorze, Nie dość, że podatnicy opłacają takich skur…. to odsiedzi sobie delikwent 5 lat w ciepłej celi i wychodzi po następne ofiary. Chory system w chorym kraju. Zapewne potrzeba kolejnej ofiary aby coś w tej kwestii się zmieniło!!!