Paniki na składach węgla nie ma ponieważ mamy w kraju duże jego zapasy. Dwie ostatnie zimy były stosunkowo lekkie i niektórym w domowych składach zostały zapasy czarnego paliwa. Zapasy węgla ma też państwo i większość gmin. To efekt embarga na rosyjski węgiel po ataku Rosji na Ukrainę sprzed 3 lat. Gdy została przerwana ścieżka rosyjskiego węgla, na gwałt zaczęto go sprowadzać z całego świata, a i samorządy zaczęły go gromadzić. Ceny za tonę sięgnęły wtedy niebotycznej kwoty 4 tys. zł, choć jakość kopaliny czasami pozostawiała dużo do życzenia. Tym sposobem mamy czym palić i jak zauważają znawcy rynku, sytuacja nie zmieni się przez kilka najbliższych lat.
Stabilizacja i wiosenne promocje
Rynek węgla ustabilizowała Polska Grupa Górnicza, która jest państwowym gigantem. PGG wprowadziła choćby zakupy przez Internet, zakupy na raty albo z odroczoną płatnością. Węgiel kupujący może odbierać z kopalnianego składu, z wybranego przez siebie albo zostanie mu dostarczony do domu. Stosuje też różnego rodzaju promocje, a największe na wiosnę, kiedy kopalnie pozbywają się zapasów. I dlatego główny handel węglem odbywa się na przełomie maja i czerwca, kiedy to można zaoszczędzić nawet 500 zł na tonie, a to jest trzecia część uśrednionej obecnej ceny paliwa.
Inną sprawą, ale równie ważną, była i jest dotowana przez państwo wymiana pieców węglowych na alternatywne, czy dociepleń domów. Wielu skusiły dotacje i stąd więcej jest pieców na pellet, choć ten kalorycznie nawet nie konkuruje z węglem, ale liczy się wygoda. Co ciekawe, na składach prawie nie ma węgla o największej frakcji brył, który był poszukiwany przez klientów, ale przez to najdroższy. Króluje za to groszek.
Polska jakość
- U nas na składzie dominuje „orzech” w cenie 1,5 tys. zł za tonę – dowiadujemy się w Węglobudzie Stalowa Wola. Cena dla spóźnialskich może tylko niewiele wzrosnąć, gdy nadejdą prawdziwe mrozy. Węglobud szczyci się tym, że handluje tylko polskim węglem ze śląskich kopalń, głównie z Piasta i Wesołej. To jakościowa gwarancja paliwa. Wydobywane w Kazachstanie, którego u nas nie brakuje, jest tańsze, ale gorsze pod względem kalorycznym. Najniższa giełdowa cena węgla to 380 zł za tonę, ale kupowanego w Amsterdamie. W Polsce jest jeszcze 3,5 mln. pieców węglowych ogrzewających gospodarstwa domowe. Szacunkowe roczne zapotrzebowanie na węglowy wsad do tych palenisk to 6 mln. ton.

Komentarze