0.0 / 5
Stalowa Wola 17 kwietnia 2025

Dla mnie siatkówka to nie tylko sport

REKLAMA
Rozmowa z ZUZANNĄ ISKRĄ, siatkarką CES Vega SiR Stalowa Wola, kapitanem drużyny

– Czy to był najlepszy sezon Vegi w kilkunastoletniej historii klubu? Klub wywalczył mistrzostwo Podkarpacia w kategorii juniorek młodszych i kadetek, a następnie obydwie swoje drużyny wprowadził do ćwierćfinałów mistrzostw Polski. – To pytanie proszę kierować do naszych trenerów, ale nawet jeżeli były lepsze sezony, to ja ich nie pamiętam, a jestem w klubie od 5 lat. – To mamy jubileusz… drewniany, bo tak się zdaje nazywa się „pięciolatkę”. Gratuluję i życzę kolejnych pięknych pięciu lat z Vegą. – Bardzo bym chciała, ale czasu nie oszukam. Coraz bliżej mojego rozstania z klubem. Za rok zdaję maturę. Pójdę na studia. Nie wiem, jak ja to przeżyje. Nawet myśleć o tym nie chcę. – To za rok. My wróćmy do początków twojej przygody siatkarskiej. Zakładam, że jak większość dziewcząt z Vegi, także ty trafiłaś do niej, bo zaprowadził cię tata lub mama. – A właśnie, że nie, bo mnie na siatkówkę namówił mój dziadek, który sam w nią grał. Niestety, odszedł w tamtym roku. Niedługo będzie pierwsza rocznica jego śmierci. – Czy możesz powiedzieć, jak się nazywał twój dziadek? – Stanisław Karczmarz. – To przecież jeden z najlepszych siatkarzy Stali Stalowa Wola w latach 60.70. ubiegłego wieku. Nigdy nie poznałem twojego dziadka, ale słyszałem o nim od jednego z jego kolegów, z którym występował w jednej drużynie, był zdaje się… „sypaczem”, czyli rozgrywających, tak? – Tak, grał na rozegraniu. W tej samej drużynie grali m.in. Edward Sroka, trener Vegi, który teraz pracuje z najmłodszymi dziewczętami i Marek Karbarz, który przeniósł się do Resovii i w 1974 roku został mistrzem świata, a dwa lata później wywalczył olimpijskie „złoto”. – Wątek historyczny mamy za sobą. Teraz o twoich początkach w siatkówce. Zazwyczaj już po kilku pierwszych treningach wiadomo, czy jest to właśnie to czego szukałam, czy trzeba się zastanowić? Jak było w twoim przypadku? Od razu połknęłaś bakcyla siatkarskiego? – 2020 to był rok, w którym obowiązywały przez pewien czas bardzo restrykcyjne obostrzenia pandemiczne. Siedzieliśmy pozamykani w domach, nie mogąc doczekać się dnia, w którym wróci normalne życie. Jak tylko je znieśli, to mój tato zaprowadził mnie na trening do pana Mirka Sroki, a ten po chwili uśmiechnął się do taty i powiedział, że coś że mnie będzie. Spodobało mi się i już wtedy wiedziałam, że zostanę (śmiech). – Założę się jednak, że pojawił się taki moment, kiedy stwierdziłaś, że ta siatkówka to strata czasu. – Nie. Nie było takiego momentu, naprawdę. Bywało zmęczenie, czy złość, bo przegrałyśmy, bo ja grałam słabo, ale to chyba normalna reakcja organizmu. Poza tym bycie w Vedzie to nie tylko siatkarskie treningi, mecze ligowe i turnieje. To coś zdecydowanie więcej. – No to zamieniam się w słuch. – Vega to moja rodzina. Moje koleżanki z drużyny to są moje siostry. Połączyła nas siatkówka i granie sprawia nam olbrzymią frajdę, ale my także poza parkietem i halą, tworzymy zespół. I dlatego, jak tylko pomyślę sobie, że kiedyś nadejdzie ten dzień, że będziemy musiały się rozstać, to łezka napływa mi do kącika oka. – I to mówi liderka zespołu? Dziewczyna, która brała na siebie cały ciężar odpowiedzialność za grę, za wynik w każdym niemal meczu? Naprawdę jesteś taka uczuciowa? – Ja zawsze byłam taka… nostalgiczna. Jak już się z kimś zżyłam, kogoś polubiłam i dobrze się czuje w jego towarzystwie, razem spędzamy dużo czasu i jesteśmy w tych samym miejscach, łączą nas te same historie, to ja nie umiem, a przede wszystkim nie chcę się tego pozbywać. – A czy wiążesz swoją przyszłość z siatkówką? Chciałabyś po skończeniu szkoły średniej mieć z nią cały czas kontakt, czy stanie się ona jedynie fajnym wspomnieniem? – Nie wiem. Chyba dzisiaj jeszcze nie potrafię udzielić konkretnej odpowiedzi. Zobaczymy co przyniesie życie. Wpierw muszę zdać dobrze maturę i dostać się na dobre studia. – Wiem, że uczysz się w Samorządowym LO w Stalowej Woli, ale nie wiem na jakim jesteś profilu i na jakie studia się wybierasz. No chyba, że to tajemnica. – Jaka tajemnica? Uczę się w SLO w klasie biologiczno-chemicznej i chciałabym dostać się na studia medyczne. Na szczęście mam rok na podjęcie decyzji. – Może chociaż miasto do studiowania już wybrałaś? – Na pewno jak najbliżej domu. Może to będzie Rzeszów, może Lublin. Musi być blisko, żebym mogła jak najczęściej wracać do Stalowej Woli. To jest miasto. Tutaj czuję się najlepiej. – Rzeszów, Lublin… Tam też mają drużyny siatkarskie kobiet i myślę, a nawet jestem przekonany, że bardzo chętnie „przygarnełyby” przyjmującą Vegi. – Myślę, że gdyby pojawiła się taka szansa, taka okazja, to chętnie bym na nią przystała, bo po pierwsze chcę jak najdłużej czerpać radość z grania i z treningów, a po drugie chciałabym się też sprawdzić w dorosłej siatkówce, nabrać zupełnie innego doświadczenia. Proste, że ja już wielkiej kariery nie zrobię, bo jest na to za późno, ale pograć jeszcze z seniorkami mogę. – Nie wiem, ile razy, ale na pewno najczęściej z całej kadry Vegi, ty byłaś wybierana najlepszą zawodniczką meczu, najlepszą w drużynie Vegi. Trochę się tego uzbierało przez te pięć lat. Liczyłaś te wszystkie wyróżnienia, prowadzisz takie statystyki? – Skądże? Do niczego mi to niepotrzebne. Pewnie, że przyjemnie jest odbierać takie wyróżnienia, nagrody, gratulacje, robić pamiątkowe fotki, ale na to tak naprawdę, zawsze pracuje cała drużyna. Żeby zdobyć punkt z ataku, ktoś wcześniej musi dobrze zagrywać, ktoś dobrze przyjąć, a ktoś inny rozegrać. – Mam taki obrazek z jednego meczu Vegi. Zuzia posyła mocny serwis, za chwilę przyjmuje, broni w ekwilibrystyczny sposób uderzenie środkowej rywalek, podbiega jej koleżanka - rozgrywająca i wystawia Zuzi piłkę do ataku z lewego skrzydła, a Zuzia kończy zdobyciem punktu. Pytanie: ile zawodniczek jednej drużyny brało udział w tej akcji? – Zdarzają się takie akcje. Po prostu. Ja nadal uważam, że w pojedynkę nie można nic zdziałać w siatkówce. I że te wyróżnienia indywidualne to taki „zabieg” marketingowy. – Czy to prawda, że będąc w kadrze Podkarpacia, na jednym z turniejów, otrzymałaś propozycję przejścia do innego klubu? – Tylko raz, nawet nie pamiętam, kiedy to dokładnie było, napisał do mnie trener Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Tarnowa i zaprosił na testy, ale nie pojechałam. Ja i Tarnów…(śmiech) – Trener Sroka zabronił, co? – Nawet o tym nie wiedział. Teraz się dowie, z tego wywiadu. – No to fajnie. A czy oglądasz siatkówkę w TV? Wiesz, które drużyny klubowe rządzą w Polsce, w Europie, rozpoznajesz największe gwiazdy? – No pewnie, że tak. Często gościliśmy całym zespole na meczach Resovii, Developresu, reprezentacji. Jak była tylko taka okazja, to nasi trenerzy zorganizowali nam takie wspólne wypady i były zawsze super. Mogłyśmy nie tylko oglądać, ale też porozmawiać z siatkarskimi gwiazdami. – A czy masz swoją ulubionę siatkarkę, ulubionego siatkarza? – Miałam okazję poznać bliżej Jana Kozamernika, środkowego reprezentacji Słowenii i Asseco Resovii w latach 2021-23. To świetny, wartościowy siatkarz i bardzo dobry człowiek. – A w siatkówce kobiet, której zawodniczce kibicujesz najbardziej? – Jest ich bardzo dużo, ale na pierwszym miejscu jest Katarzyna Wenerska, która gra na pozycji rozgrywającej w reprezentacji Polski i od kilku lat jest zawodniczką Developresu Rzeszów. Lubię oglądać ją w meczach ligowych, w pucharach, w reprezentacji, i zawsze mocno trzymam za nią kciuki.

Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0

Udostępnij artykuł:

Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0

Komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Wpisz nazwę użytkownika
Wpisz treść wiadomości
REKLAMA
logo logo

Sztafeta w nowej odsłonie – szybkie newsy, lokalne historie i wszystko, czym żyje Stalowa. Zawsze na bieżąco, zawsze po sąsiedzku.

Mieięcznik Sztafeta

Dołącz do stałych czytelników

Kliknij i dowiedz się jak możesz zamówić stałą prenumeratę naszej gazety!

Zamów prenumeratę

Wydawnictwo Sztafeta Sp. z o.o.

Al. Jana Pawła II 25A/1010
37-450 Stalowa Wola

15 810 94 00 (Redakcja)

redakcja@sztafeta.pl

Twój koszyk

{{ formatPrice(item.price) }} zł
Suma: {{cart.total}} {{cart.currency=='PLN'?'zł':''}}
Realizuj zamówienie
Nie masz żadnych produktów w koszyku. Przejdź do sklepu