– I trzeba przyznać, że robiła to całkiem dobrze, ale też wiedziałem, że nadejdzie ten moment, że w końcu strzelimy gola i że wszystko zakończy się po naszej myśli - mówi Olaf Nowak.
– Widać było po pana grze, że zależy panu na tym, żeby jak najlepiej zaprezentować się przed stalowowolską widownią, przed którą debiutował pan w oficjalnym meczu. I pewnie też dlatego, żeby zapewnić sobie miejsce w wyjściowej jedenastce na sobotni mecz z Kaliszem
– Nie było mnie w składzie na Podbeskidzie, bo chorowałem dwa dni, ale wszystko jest w porządku, normalnie trenuję, a to czy trener zdecyduje, że będę grał od pierwszej minuty czy wejdę z ławki, to nie ma dla mnie znaczenia. Moje podejście będzie takie samo. Nic na siłę nie wolno udowadniać. Trzeba robić swoje. Nie ważne, ile zagram, zawsze dam z siebie wszystko na boisku.
– Do gry w „Stalówce” przymierzany był pan już w zimie, ale do transferu nie doszło. Dlaczego?
– Tak, trenowałem dwa tygodnie i wszystko wskazywało na to, że podpiszę umowę, ale tak się nie stało. Myślę, że były obawy o to, czy z moim zdrowiem jest już wszystko OK, bo byłem po długiej kontuzji.
– Co pan myśli o drużynie, którą aktualnie pan reprezentuje? Czy pana zdaniem, Stal może, a wręcz czy powinna myśleć o awansie? W klubie nikt tego głośno nie mówi, ale przyzna pan, że na zewnątrz nasza drużyna jest wymieniana w gronie faworytów.
– Powiem tak; porównując potencjał drużyn, w których grałem wcześniej z potencjałem jaki widzę w Stali, to uważam, że mamy drużynę, którą powinna walczyć o najwyższe cele.
– To znaczy o... awans.
– Mamy bardzo ciekawy zespół. I uważam, że nie tylko na papierze wygląda to dobrze. Przede wszystkim widoczne to jest na każdym treningu i będzie to się na pewno przekładać na kolejne mecze w lidze. Klub przyjął strategię, że nie mówi głośno o awansie - i bardzo dobrze - i my też tego nie będziemy robić.
– No to nie róbcie, ale… wygrywajcie mecz za meczem i będzie dobrze (śmiech).
– Dokładnie tak. Jeżeli nie zlekceważymy tej ligi, to osiągniemy duży cel.
– Po raz pierwszy w piłkarskiej karierze trafił pan do klubu z Podkarpacia. Jak się pan odnajduje w Stalowej Woli?
– Znakomicie. Są ze mną najważniejsze dla mnie osoby - mój synek, moja partnerka, więc mi nie pozostaje nic innego, jak tylko trenować i grać.
5.0 / 5
Stalowa Wola
7 sierpnia 2025
Nie wolno nam zlekceważyć tej ligi
W meczu pucharowym przeciwko Skrze Częstochowa w drużynie Stali Stalowa Wola zadebiutował przed swoją publicznością Olaf Nowak. Już z 1. minucie przeprowadził akcję, która miała znaczenie na przebieg praktycznie całego meczu, tym samym na końcowy wynik. To za faul na rozpędzonym napastniku Stali, czerwoną kartką został ukarany stoper Skry, Nikodem Kossakowski i jego drużyna musiała sobie radzić przez 90. minut w „dziesiątkę”.
REKLAMA
Oceń artykuł:
Aktualna ocena:
5.0
Udostępnij artykuł:
Przeczytaj też
Oceń artykuł:
Aktualna ocena:
5.0
Dodaj komentarz
Udostępnij artykuł:
Przeczytaj też
REKLAMA
Komentarze