24 godziny na stworzenie pomysłu dla świata
Zadaniem uczestników było opracowanie koncepcji w jednej z 19 kategorii zaproponowanych przez NASA. Młodzież pracowała indywidualnie lub w zespołach liczących od dwóch do sześciu osób.
– Najtrudniejsze jest zdecydowanie programowanie tak, aby wszystko działało. Najpierw trzeba wymyślić zadanie, zanim się je wykona – mówił Mikołaj, uczestnik hackathonu.
Uczestnicy mogli liczyć na wsparcie mentorów, którzy pomagali w planowaniu, analizie danych i prezentacji projektów.
– Osoby, które po raz pierwszy biorą udział w hackathonie, najczęściej pytają, jak zacząć i co będzie brane pod uwagę przy ocenie – zdradził jeden z mentorów.

Kosmiczne pomysły i nagrody dla najlepszych
Po całodobowej burzy mózgów każdy zespół miał zaledwie 3 minuty na prezentację swojego projektu przed jury. Zgłoszenia można było przedstawić w formie 7-slajdowej prezentacji lub 30-sekundowego filmu.
Pierwsze miejsce i nagrodę 2000 zł zdobył zespół GOON Squad – trzech 16-latków spod Tarnobrzega: Janek, Kacper i Andrzej.
– Skupiliśmy się na danych dla urbanistów, które pomagają wykrywać problemy z infrastrukturą, np. dziury w drogach. Na początku nie zrozumieliśmy tematu, ale mentorzy bardzo nam pomogli konstruktywną krytyką – przyznali zwycięzcy.
Drugie miejsce i 1500 zł otrzymał zespół M.O.D.I., a trzecie – zespół CAS v3, który zdobył 1000 zł. Jury wyróżniło także sześć innych zespołów i uczestników za innowacyjność oraz oryginalne podejście do wyzwań NASA.
– Najważniejsze jest wybranie odpowiedniej kategorii i analiza wstępna. Warto znać swoje mocne i słabe strony – podkreślił Hubert Gross z InnSpace, członek jury.
Dziewczyny coraz śmielej podbijają kosmos
W tegorocznej edycji wzięło udział wyjątkowo wiele dziewcząt – często tworzyły one zespoły na równi z chłopcami.
– Zawsze interesowała mnie informatyka. W liceum projektowałam gry komputerowe. W przyszłości chciałabym zostać nauczycielem informatyki i inspirować innych tak, jak kiedyś mnie zainspirowano – powiedziała Magda z Rzeszowa.
To znak, że świat nauki i technologii staje się coraz bardziej otwarty i różnorodny.

Stalowa Wola na kosmicznej mapie świata
NASA Space Apps Challenge odbywa się równocześnie w setkach miast na całym świecie, tworząc globalną społeczność młodych innowatorów.
– Często nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele perełek talentu jest rozsianych po całym kraju. Trzeba im tylko pomóc zaistnieć – mówił Jan Raczyński z Rebels Valley.
– To super uczucie brać udział w czymś, co wspiera NASA, nie wyjeżdżając do wielkiego miasta – dodał Tomek z okolic Kraśnika.

Nauka w nowej odsłonie
Hackathon pokazał, że nauka może być fascynująca i praktyczna.
– Polska szkoła jest uboga w projekty, które odbywają się poza systemem. Takie wydarzenia są szansą, by młodzież mogła działać w kreatywny sposób – podkreślił Mariusz Potasz, dyrektor I LO im. KEN w Stalowej Woli.
Dyrektor zdradził też, że już wkrótce w szkołach podstawowych pojawi się „tydzień projektowy”, który ma rozwijać podobne kompetencje.

Kosmiczne pamiątki i lokalne talenty
Oprócz zmagań projektowych uczestnicy mogli wziąć udział w konkursach tematycznych i zdobyć nagrody. Każdy otrzymał pamiątkowy medal z fragmentem prawdziwego meteorytu – symboliczny kawałek kosmosu na własność.
Hackathon w Stalowej Woli został zorganizowany przez Stalowowolską Agencję Rozwoju Regionalnego w ramach projektu Space 4 Talents, którego celem jest zatrzymanie młodych talentów w regionie.
– Chcemy uruchomić koło naukowe dla ambitnej młodzieży i zapraszać ekspertów z Polski i zagranicy, by wspólnie realizować projekty – zapowiedział Jacek Śledziński, prezes StARR.





Komentarze