Zmiana organizacji ruchu, jaka kilka tygodni temu została wprowadzona na jednej z rozwadowskich uliczek zbulwersowała część mieszkańców. Na jednokierunkowej do niedawna drodze pojawił się znak „zakaz ruchu w obu kierunkach”. Z drugiej strony stoi natomiast „zakaz wjazdu”.
Chodzi o kilkudziesięciometrowy odcinek drogi łączącej ulice Rynek i Ściegiennego w Rozwadowie. Jeszcze do niedawna od strony ul. Ściegiennego ustawiony był znak „zakaz wjazdu” (B-2), natomiast kierowcy wjeżdżający od strony ul. Rynek widzieli znak „droga jednokierunkowa” (D-3). Teraz niebieską tabliczkę z białą strzałka zastąpił znak „zakaz ruchu w obu kierunkach” (B-1). Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, więc trudno się dziwić, że zmiana nie wszystkim przypadła do gustu.
– Teraz ten 40-metrowy odcinek drogi asfaltowej został wyłączony dla ruchu pojazdów mechanicznych. Jakim prawem na publicznej drodze asfaltowej są dwa zakazy? Bo przecież nie jest to teren prywatny. Kto to tu postawił? A jeszcze policja z Rzeszowa tam stała i mandaty dawali. Jednego dnia nałapali tylu kierowców, że aż się tam korek zrobił. Nie tędy droga – mówi instruktor jednej ze stalowowolskich szkół jazdy, który zgłosił nam tę sprawę.
– Albo dajemy zakaz z jednej strony, albo z drugiej, nie może być tak, że z jednej strony jest zakaz wjazdu, a z drugiej zakaz ruchu w obie strony. Jeżeli to jest prywatna droga to proszę bardzo, ale jeśli publiczna, to ja tu czegoś nie rozumiem. Dla mieszkańców będzie to utrudnienie, bo ludzie często skracali sobie tędy drogę do kościoła – dodaje mężczyzna.
Skąd zatem wzięła się ta zmiana organizacji ruchu? O sprawę zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Stalowej Woli. – Jest to wynik oceny powiatowego zespołu do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego, który na wniosek jednej z mieszkanek uznał, że wjazd w tamtym miejscu jest bardzo niebezpiecznym manewrem i stąd, na sugestię tego zespołu powiatowego, taki znak został tam postawiony – wyjaśnia Sylwester Piechota, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Stalowej Woli.
Mieszkanka, która wnioskowała o zmianę organizacji ruchu, uzasadniała swój wniosek względami bezpieczeństwa. Furtka z jej podwórza wychodzi wprost na jezdnię.
Urzędnicy twierdzą, że być może będzie można dojeżdżać pod znajdujący się przy uliczce magazyn, ale wyjazd na ulicę Rynek nie będzie możliwy. – Wyjazd z tamtej ulicy żeby skręcić w lewo to jest duże ryzyko, trzeba pół samochodu wystawić, żeby zobaczyć czy od strony Stalowej Woli nic nie jedzie – podkreślają urzędnicy.
One Comment
gosc
znak b2 istnial tylko pare dni zostal z diety 30 ego grudnia rychlo wczas ktos sie obudzil