0.0 / 5
Nisko 9 lutego 2025

Muszę pilnować limitów, bo wiem, że nadwykonania nie będą zapłacone

REKLAMA
avatar
Lilla Witkowska

Dziennikarka


– O powiatowym szpitalu w Nisku usłyszała niedawno cała Polska. – Przyznam, że biłem się z myślami, czy udzielić tego wywiadu. Zależy mi na wyciszeniu atmosfery wokół szpitala, dlatego, że nie sprzyja ona ani pacjentom, ani personelowi. Znaleźliśmy się w oku cyklonu obecnej walki politycznej. Co nie służy szpitalowi. Chciałbym uspokoić pacjentów, że mimo tych zawirowań będziemy nadal świadczyć usługi najlepiej jak potrafimy i żeby pacjenci czuli się u nas bezpiecznie. – Skąd to całe zamieszanie? – Ono ma podłoże tylko i wyłącznie polityczne. Taką iskrą, która to zaczęła było moje spotkanie ze specjalistkami (piąta grupa pielęgniarek – red.), które miało miejsce 14 stycznia. Przedstawiłem im założenia programu naprawczego. Prosiłem o zgodę na podpisanie porozumień, w których rzeczywiście zarabiałyby w granicach 500 zł netto mniej, nie miałyby wtedy 8 tylko może 7,5 tysiąca złotych na rękę, przez pół roku. Może w tym czasie NFZ będzie miał wreszcie plan finansowy, może zwiększy nam finansowanie, chodzi o to żeby ten okres jakoś przetrwać. Przyjęte to zostało z oburzeniem. Takiej skali agresji w stosunku do mojej osoby to ja jeszcze nie widziałem. Po tym spotkaniu usłyszałem, że trzeba tę sprawę nagłośnić medialnie i „ruszyć górę”. I się zaczęło. 15 stycznia pani wojewoda występuje na konferencji prasowej. Później był protest przed starostwem, pikieta, której adres był pomylony, bo powinien odbyć się przed urzędem wojewódzkim u pani wojewody, która reprezentuje rząd w terenie, ponieważ rząd nie zapewnia dostatecznego finansowania. – Jaka jest sytuacja szpitala w Nisku, tak ogólnie? – Sytuacja jest bardzo zła. Gdy rozpoczynałem pracę w niżańskim szpitalu szpital miał zaciągnięty kredyt w 2019 roku w BGK na kwotę 18 milionów samego kapitału oraz miał zobowiązania wobec ZUS na kwotę około 5 milionów, które te wszystkie zobowiązania spłacam teraz ja. Rada Społeczna szpitala opiniowała plan finansowy na 2025 rok, i w budżecie brakuje 12 milionów złotych. Wszystkie kontrakty, które mam podpisane z NFZ opiewają na kwotę 88 milionów złotych. Tu jeszcze nastąpi korekta, ponieważ kwota ta uwzględniała ryczałt na oddział ginekologiczno-położniczy, a my ten oddział zamknęliśmy od połowy roku, natomiast mam propozycję kontraktu na oddział ginekologii planowej, który zamierzaliśmy uruchomić 1 marca, ale ze względu na perturbacje związane z uzyskaniem wpisu do rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą, który to wpis został dokonany dopiero dzisiaj (30 stycznia – red.), więc jutro składamy ofertę, postępowanie trwa minimum 52 dni, więc wiadomo już jest, że 1 marca nie rozpoczniemy, myślę, że 1 kwietnia jest realny.

Cały wywiad przeczytasz w bieżącym wydaniu Sztafety.

Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0
avatar
Lilla Witkowska

Dziennikarka


Udostępnij artykuł:

Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0

Komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Wpisz nazwę użytkownika
Wpisz treść wiadomości
REKLAMA
logo logo

Sztafeta w nowej odsłonie – szybkie newsy, lokalne historie i wszystko, czym żyje Stalowa. Zawsze na bieżąco, zawsze po sąsiedzku.

Mieięcznik Sztafeta

Dołącz do stałych czytelników

Kliknij i dowiedz się jak możesz zamówić stałą prenumeratę naszej gazety!

Zamów prenumeratę

Wydawnictwo Sztafeta Sp. z o.o.

Al. Jana Pawła II 25A/1010
37-450 Stalowa Wola

15 810 94 00 (Redakcja)

redakcja@sztafeta.pl

Twój koszyk

{{ formatPrice(item.price) }} zł
Suma: {{cart.total}} {{cart.currency=='PLN'?'zł':''}}
Realizuj zamówienie
Nie masz żadnych produktów w koszyku. Przejdź do sklepu