Piąty mecz sezonu 2024/25 rozgrywali koszykarze Stali Stalowa Wola w delegacji i po raz piąty opuszczali parkiet ze spuszczonymi głowami.
Przegrali wyraźnie w Katowicach z AZS AWF Mickiewicz Romus, bo różnicą aż 45 punktów. Gospodarze ponad połowę swojej zdobyczy punktowej zapewnili sobie rzutami „za trzy”. Oddali 43 rzutów zza łuku, po których piłka 18 razy lądowała w koszu Stali. W „trójkowej” zabawie najwięcej do powiedzenia miał Aleksander Griszczuk. 21-letni syn byłego znakomitego białoruskiego koszykarza Anwilu Włocławek, Igora Griszczuka (reprezentował ten lub i zdobywał z nim medale mistrzostw Polski w latach 1991-2002, a dzisiaj jest członkiem zarządu klubu i radnym miasta Włocławek) i trenera polskiej reprezentacji (2010-11) zanotował ponad 50 procentową skuteczność w rzutach „za trzy”. Rzucał 13 razy, trafił 7. Ale jeszcze lepszą statystyką rzutową „za trzy” zapisał w tym meczu Patryk Wieczorek. Wychowanek MKS Dąbrowa Górnicza, później zawodnik Kotwicy Kołobrzeg i Polonii Bytom, oddał 11 rzutów – trafił 6.
W naszym zespole na wyróżnienie zapracował Ivan Tokovenko, który popisał się 3 efektownymi bokami i zanotował 7 zbiórek.
AZS AWF MICKIEWICZ ROMUS KATOWICE – STAL STALOWA WOLA 100:55 (36:17, 15:12, 23:9, 26:17)
AZS AWF: Wieczorek 22 (6×3), Boryka 14, Nowakowski 12 (2×3), Wydra 10, Anduła 3 (8 zb.) oraz Griszczuk 29 (7×3), Nawrot 6, Podulka 4 (1×3), Szczypka, Krawiec, Ziaja.
STAL: Maciej Paterek 4 (1×3), Krzek 8, Łabuda 6 (2×3, 7 zb.), Baran, Jadaś oraz Tarnawski 14 (1×3), Tabor 8, Tokovenko 7 (3 bl., 7 zb.)), Marcin Paterek 6, Kędra 2, Bandyga, Chamera.
Sędziowali: Radosław Myśliński, Krystian Dolniak.