We Wrocławiu w hali KGHM Ślęzy na Kłokoczycach odbyła się bokserska gala – Knockout Boxing Night 37 z udziałem Tobiasza Zarzecznego, wychowanka Stali Stalowa Wola Boxing Team.
W walce wieczoru Mateusz Masternak zmierzył się z Australijczykiem Floydem Massonem. Stawką pojedynku były punkty do rankingu IBF wagi cruiser. Polak zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów po pełnych 10 rundach.
W jednej z wcześniejszych walk, w pojedynku numer 3, w wadze super średniej Tobiasz Zarzeczny ze Stalowej Woli pokonał – także jednogłośnie na punkty – Mateusza Pawłowskiego z Krakowa. Była to siódma zawodowa walka wychowanka Stali Stalowa Wola Boxing Team – siódma zwycięska. Jego rywal miał na koncie dwie wygrane i dwie porażki.
– Taki był jego bilans w ringu zawodowym, ale to bokser bardzo doświadczony. Zanim przeszedł na zawodowstwo stoczył ponad 100 walk w boksie olimpijskim, więc to nie był spacerek. Wiedziałem, że postawi się i będzie chciał wygrać. Wszystko poszło po mojej myśli, bo byłem bardzo dobrze przygotowany do tej walki. Teraz chwila odpoczynku w Stalowej Woli, a później wracam do ciężkiej pracy, przygotowując się do kolejnej walki – powiedział „Sztafecie” Tobiasz Zarzeczny. Przypomnijmy, że stalowowolanin jest najmłodszym zawodowcem w historii polskiego boksu. Początkiem 2022 roku podpisał kontrakt z największą w Polsce grupą bokserską – KnockOut Promotions, a 30 kwietnia zadebiutował w Wałczu, w wieku 17 lat i 4 dni. Zmierzył się ze starszym od siebie o 16 lat Kamilem Zychowiczem z grupy Kowboj Tim i zakończył ją w pierwszej rundzie – dokładnie w 78. sekundzie.