Przetrzebiona kontuzjami Stal Stalowa Wola przegrała kolejny ligowy mecz. W niedzielę uległa na swoim parkiecie MKKS-owi Rybnik.
Biednemu wiatr zawsze w oczy… Dopiero co, do gry po kontuzji ręki wrócił Leszek Kaczmarski, a trenerowi Stali, Rafałowi Partyce przybył kolejny problem kadrowy. Pod koniec pierwszej kwarty meczu z drużyną z Rybnika, parkiet opuścił i nie wrócił już do gry, najlepszy strzelec zespołu, Klaudiusz Tarnawski.
Także na pierwszej kwarcie zakończył występ Kacper Chamera, a Marcin Bandyga cały mecz oglądał z ławki rezerwowych.
Skręcił staw skokowy
Po faulu Jakuba Kozieła, rozgrywający Stali wykonał dwa rzuty wolne i zszedł z boiska. I obserwował w jak szybkim tempie puchnie mu kostka. W przerwie meczu opuścił halę i ruszył w drogę do domu, a wcześniej na badania do przemyskiego szpitala. Diagnoza: skręcenie stawu skokowego.
Brak Tarnawskiego musiał odbić się na grze Stali, w której w kluczowych momentach brakuje zawodnika, który potrafi poukładać grę zespołu w ataku. Młodzi koszykarze potrafią rozbić atak rywala, wyprowadzić szybką kontrę, ale tuż po przekroczeniu linii środkowej włącza im się… stop.
17 zbiórek i 1 „trójka” Mateusza Łabudy
W tej sytuacji pozostają tylko szukanie na obwodzie pozycji do rzutu „za trzy”. Mateusz Łabuda oddał 10 takich rzutów i trafił tylko raz. Nie wpadały mu „trójki”, za to zagrał bardzo dobrze pod deskami. Pobił chyba swój rekord – zebrał 17 piłek! Szkoda, że nie miał odpowiedniego wsparcia w Olku Jadasiu i Ivanie Tokovenko, którzy przegrywali większość indywidualnych pojedynków podkoszowych.
Największa jednak bolączką naszego zespołu były niewymuszone, bardzo proste straty. Aż 22 razy oddawała Stal rywalom piłke bez walki.
Jak się Stal zbliżała, to Rybnik natychmiast „odjeżdżał”
Ubrani w tym dniu na biało „zielono-czarni” prowadziła tylko dwa razy po „trójkach” Macieja Paterka. W 4. minucie 3:2 i chwilę później 6:4. W drugiej kwarcie, po rzucie „za trzy” Michalskiego, goście osiągnęli 14-pkt przewagę, ale chwilę później, po „trójce” Kaczmarskiego, przewaga rybniczan stopniała do 2 punktów (34:36). Niestety, końcówkę tej „ćwiartki” nasza drużyna przegrała 2:9 i przed ostatnią odsłoną MKKS miał 11, a 20 sekund po wznowieniu gry, po „trójce” Koćmy – 14 punktów przewagi.
Sześć minut przed końcem, po rzutach Macieja Paterka i Mateusz Łabudy, Stal miała do odrobienia już tylko 4 „oczka” (47:51). Odżyły nadzieje na korzystny wynik, ale tylko na chwilę. MKKS odskoczył na 9, a niecałe dwie minuty przed końcem na 13 punktów, i tego spotkania przegrać już nie mógł.
STAL – MKKS RYBNIK 52:66 (13:15, 9:17, 14:15, 16:19)
STAL: Maciej Paterek 15 (3×3), Krzek 8 (1×3), Labuda 7 (1×3), Jadaś 3, Baran oraz Kaczmarski 8 (2×3), Tabor 5, Tokovenko 5, Tarnawski 1, Chamera, Marcin Paterek, Kędra.
MKKS: Kawczyński 16 (1×3), Koćma 16 (1×3, 8 zb.), Jagoda 14 (2×3, 15 zb.), Wiliński 6 (1×3, 8 zb.), Krok 5 oraz Michalski 7 (2×3), Szczepanek 2, Kozieł, Biela.
Sędziowali: Alicja Butenko-Nycz (Łańcut), Piotr Wojciechowski (Kraków).
W pozostałych meczach 8. kolejki: UJK Kielce – Zagłębie 80:65, Wisła – AZS Mickiewicz 67:91, Iskra – KS 27 Katowice 56:88, Basket Hills – Cracovia 94:86, AZS AGH – Polonia 70:90, Niedźwiadki – GTK II Gliwice 72:62, Polaris – MKS II Dąbrowa G. 76:62.