0.0 / 5
13 października 2024

4 liga podkarpacka. Sokół Nisko zatrzymał zwycięski marsz Igloopolu Dębica

REKLAMA
avatar
Mariusz Biel

Dziennikarz sportowy


Dobre piłkarskie widowisko stworzyły w sobotę drużyny Sokoła Nisko i Igloopolu Dębica. Spotkanie zakończyło się remisem, który w zgodnej opinii trenerów obydwu zespołów jest wynikiem sprawiedliwym.
Przed rozpoczęciem meczu, więcej szans na zwycięstwo dawano „Morsom”. Po pierwsze, Igloopol był wyżej w ligowej tabeli, po drugie wygrał ostatnie 5 spotkań, a po trzecie Sokół tylko jeden raz potrafił wcześniej wykorzystać atut swojego boiska. Tymczasem gospodarze już w 12. minucie objęli prowadzenie. Z piłką wbiegł w pole karne z jego lewej strony Krystian Pietrzyk, „zawinął” obrońcę i huknął z prawej nogi. Mocno bita futbolówka odbiła się od głowy Stefanika i wpadła do bramki. Trzy minuty później goście wyrównali. Po „wrzutce” piłki z lewej strony pola karnego, Filip Leśniak wyrósł jak spod ziemi na szóstym metrze i ze spokojem wpakował ją do siatki. Kilka minut po przerwie Łukasz Konefał po raz drugi skapitulował po uderzeniu tego piłkarza. Pawłowski posłał prostopadłą piłkę ze środka boiska, jej lot przedłużył głową jeden z jego kolegów z drużyny i Leśniak znalazł się na pozycji „sam na sam” z bramkarzem Sokoła. Konefał wybiegł daleko ze swojej bramki, skrócił kąt, ale napastnik Igloopolu znalazł skuteczny sposób na umieszczenie piłki w jego bramce. Dwie minuty później, Daniel Kelechi świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Kostiantyna Ivaknienkę, który wygrał biegowy pojedynek z jednym z obrońców Igloopolu i stanął „oko w oko” z Maksymilianem Lisem, który wybiegł daleko ze swojej bramki. Napastnik Sokoła spróbował technicznym strzałem przechytrzyć bramkarza z Dębicy i sztuka mu się udała, jednak nie trafił do bramki. Piłka przeleciała nad poprzeczką. Za chwilę blisko „samobója” był jeden ze środkowych obrońców Igloopolu. Piłka po jego interwencji otarła się o poprzeczkę. W 81. minucie Sokół cel osiągnął. Pietrzyk dostrzegł po lewej stronie Jakuba Lebiodę, a ten posłał głębokie dośrodkowanie w kierunku „dalszego” słupka. W narożniku pola bramkowego wysoko w górę wyskoczył Jakub Mażysz i głową umieścił piłkę w górnym rogu dębickiej bramki. W końcówce spotkania groźnie jeszcze było pod bramką Konefała. Najpierw obronił uderzenie Mateusza Mikulskiego z rzutu wolnego, a za moment nie dał się pokonać z liska Kurkowi. SOKÓŁ NISKO - IGLOOPOL DĘBICA 2:2 (1:1) 1-0 Pietrzyk (12), 1-1 Leśniak (18), 1:2 Leśniak (52), 2:2 Mażysz (81) SOKÓŁ: Konefał - Bieniasz (65 Omuru), Bednarz, Stępień, Lebioda (83 Cygan), Pietrzyk, Drelich, Kelechi, Dziopak (75 Moskal), Mażysz, Ivakhnenko. IGLOOPOL: Lis - Pawłowski, Mikulski, Kozłowski, Peda, Majka (77 Kurek), Tarała, Stefanik, Łoch (77 Smoła), Buczek, Leśniak. Sędziował Marek Pająk (Mielec). Żółte kartki: Drelich, Bednarz.
Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0
avatar
Mariusz Biel

Dziennikarz sportowy


Udostępnij artykuł:

Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0

Komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Wpisz nazwę użytkownika
Wpisz treść wiadomości
REKLAMA
logo logo

Sztafeta w nowej odsłonie – szybkie newsy, lokalne historie i wszystko, czym żyje Stalowa. Zawsze na bieżąco, zawsze po sąsiedzku.

Mieięcznik Sztafeta

Dołącz do stałych czytelników

Kliknij i dowiedz się jak możesz zamówić stałą prenumeratę naszej gazety!

Zamów prenumeratę

Wydawnictwo Sztafeta Sp. z o.o.

Al. Jana Pawła II 25A/1010
37-450 Stalowa Wola

15 810 94 00 (Redakcja)

redakcja@sztafeta.pl

Twój koszyk

{{ formatPrice(item.price) }} zł
Suma: {{cart.total}} {{cart.currency=='PLN'?'zł':''}}
Realizuj zamówienie
Nie masz żadnych produktów w koszyku. Przejdź do sklepu