Trzecie w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe odnieśli piłkarze Sokoła Nisko. Jedenastka trenera Jarosława Pacholarza zdobyła sanocki „Wierchy” i awansowała w tabeli na 9 miejsce.
Obydwie drużyny stworzyły przy sztucznym świetle niezwykle interesujące widowisko. W trzech ostatnich meczach gospodarze wywalczyli zaledwie punkt i liczyli na to, że w spotkaniu z beniaminkiem z Niska uda im się zrehabilitować za tą nieudaną serię, i dopisać szóste zwycięstwo w tej rundzie. Tak się nie stało. Sokół wyprowadzał w tym meczu świetne i co najważniejsze skuteczne, kończone golami kontry.
– We wcześniejszych meczach mieliśmy bardzo dużo sytuacji, po których powinny paść bramki, ale szwankowała skuteczność, albo tak jak w meczu z Sokołem Kamień, znakomicie spisywali się bramkarze rywala. W Sanoku było inaczej. Mieliśmy 5-6 okazji, wykorzystaliśmy 4 - powiedział „Sztafecie” Stanisław Smender, kierownik Sokoła Nisko.
Wynik otworzył już w 6. minucie Jakub Mażysz, a po kwadransie drugą bramkę dla naszej drużyny zdobył, pięknym uderzeniem z rzutu wolnego z około 22-23 metrów, Karol Dziopak. Posłał piłkę „po długim”, odbiła się od śliskiej, nasiąkniętej od deszczu murawy i wylądowała w siatce. Kiedy w 33. minucie trzeciego gola dla Sokoła, po kolejnej zespołowej szybkiej akcji, strzelił Daniel Kelechi, kibice Ekoballu przestali już wierzyć w to, że ich piłkarze będą w stanie odmienić losy spotkania. Tymczasem w 37. minucie bramkę po bardzo ładnej akcji, zdobył Kacper Słysz i na nowo wstąpiła w miejscowych kibiców nadzieja. Gol dodał też animuszu piłkarzom z Sanoka i po przerwie zdominowali grę i w 60. minucie „złapali” kontakt. Celnie z rzutu wolnego z ok. 20 metrów uderzył Jakub Kloc.
Trener Sokoła, Jarosław Pacholczak szybko zmienił ustawienie swojej jedenastki, zagęścił szyki obronne piątką zawodników i jak się później okazało, była to słuszna decyzja, bo Ekoball nie zdołał przebić się przez niżańskie „zasieki”, a kiedy w 78. minucie stracił kolejną bramkę, odechciało mu się już grać. Z 16 metrów huknął Kostiantyn Ivakhnenko, piłka odbiła się od słupka, najszybciej doskoczył do niej Williams Omuru i skierował ją do bramki.
W następnej kolejce Sokół podejmie Igloopol Dębica (sobota, 12 października, godz. 14.30)
EKOBALL SANOK - SOKÓŁ NISKO 2:4 (1:3)
0-1 Mażysz (6), 0-2 Dziopak (15), 0-3 Kelechi (33), 1-3 K.Słysz (37), 2-3 Kloc (60), 2-4 Omuru (78)
EKOBALL: Półkoszek – Sz. Słysz, Lorenc, Gawlewicz (60 Niemczyk), Tabisz (60 Mateja) - Kloc, Gierczak, K. Słysz, Paszkowski (75 Dybuś), Zarzyka – Maślany.
SOKÓŁ: Konefał – Bieniasz (60 Omuru), Stępień, Bednarz, Petryk (58 Drelich) – Pietrzyk, Kelechi, Dziopak (72 Moskal), Lebioda (72 Kuca) – Mażysz (88 Cygan), Ivakhnenko (90 Iskra).
Sędziował Jakub Koza (Dębica). Żółte kartki: Lorenc, Tabisz - Bednarz, Pietrzyk. Widzów 250. REKLAMA
Udostępnij artykuł:
Przeczytaj też
Oceń artykuł:
Aktualna ocena:
0.0
Dodaj komentarz
Udostępnij artykuł:
Przeczytaj też
REKLAMA
Komentarze