… zwycięstwo. – Do każdego meczu wychodzi się po to, żeby wygrać. A to, że nie zawsze się udaje to też normalne. Przecież to jest sport. W koszykówce ktoś musi wygrać a ktoś przegrać – mówi przed meczem Stali w Tarnowskich Górach trener naszej drużyny, Rafał Partyka.
Spotkanie 2. kolejki odbędzie się w niedzielę, 6 października o godz. 18 w kameralnej, mogącej pomieścić 600 widzów hali kompleksu sportowego w Tarnowskich Górach. Obydwie drużyny, GMS Polaris i Stal, rozpoczęły sezon od zwycięstw. „Zielono-czarni” pokonali Iskrę Częstochowa 59:53, a ich rywal poradził sobie w domu z Niedźwiadkami Przemyśl 86:51.
*** Koszykówka 2 liga. Stal na inaugurację sezonu 2024/25 zgasiła Iskrę
W Polarisie starzy znajomi
Dla Polarisu najwięcej punktów (18) zdobył 24-letni rzucający obrońca Przemysław Zygmunciak, który dołączył do tej drużyny latem z MCKS Czeladź. Dobrze w pierwszym meczu zaprezentował się także inny nowy zawodnik, który w poprzednim sezonie występował w Poloni Bytom, rozgrywający Łukasz Lewiński, a także kolejny „mały” gracz, Szymon Podgórski. Natomiast pod koszem najefektywniejszym zawodnikiem był Jakub Czyż, który w czasach szkolnych reprezentował przez dwa lata (2010-12) Kuźnię Koszykówki Stalowa Wola. Kilka lat temu, kiedy występował w Zagłębiu Sosnowiec jego pozyskaniem był zainteresowany ówczesny trener Stali, Bogdan Pamuła, jednak klub nie był w stanie sprostać finansowym oczekiwaniom tego zawodnika. Czyż przejął w zespole z Tarnowskich Gór rolę centra od byłego zawodnika „Stalówki”, Michała Nikiela.
To przyjemność, pracować z tą grupą
Stal po inauguracyjnym zwycięstwie jedzie na swój drugi mecz w bojowych nastrojach, ale sen z powiek spędzają trenerowi Partyce choroby Kacpra Chamery i Marcina Paterka oraz kontuzja Leszka Kaczmarskiego.
– Czy pojedziemy pełnym składem, okaże się tak naprawdę w dniu wyjazdu. Kacper gorączkuje od kilku dni, jakaś infekcja dorwała też Marcina Paterka, a Leszek ma rozwalony palec – mówi opiekun Stali. Niestety, na takie sytuacje nieprzewidziane też musimy być przygotowani. Jeżeli ci nie będą mogli grać, szansę dostaną inni. Mamy szeroką kadrę. Młodzież pali się do granie. Wszyscy rzetelnie trenują i naprawdę z tą grupą chce się pracować. Mnie ciężko na treningu oszukać. Zbyt długo sam grałem w koszykówkę, żeby nie wiedzieć, komu się chce bardziej, a komu mniej. A w tej drużynie wszystkim się chce. Byłem niezwykle zbudowany postawą zespołu, kiedy w pewnym momencie zrobiło się bardzo ciężko w meczu z Iskrą, kiedy brzydko został sfaulowany Leszek Kaczmarski. W drużynę wstąpiła taka sportowa złość i pojawił się taki duch walki, że bez względu na końcowy wynik, obojętnie, czy byśmy wygrali czy nie, ani jednego słowa złego bym nie chłopaków nie powiedział.
Po meczu w Tarnowskich Górach nasza drużyna podejmie już w środę, 9 października o godz. 18 przemyskie Niedźwiadki. Na to spotkanie powinien być już w kadrze Stali awizowany wcześniej 20-letni Ukrainiec Ivan Takovenko (211 cm), który czeka na rejestrację uprawniającą go do gry w naszej drużynie w tym sezonie.