Zakończyła się modernizacja podwórka przy ulicach Ofiar Katynia i Popiełuszki w Stalowej Woli. W miejscu tym pojawiło się m.in. oświetlenie, odwodnienie, miejsca parkingowe, elementy zabawowe i nowe nasadzenia. Inwestycja pochłonęła ponad 4,3 mln zł.
– Jestem mieszkanką tego osiedla od wielu lat i z utęsknieniem wszyscy czekaliśmy na takie miejsce, gdzie nie będzie zalewania wodą, bo ukształtowanie tego terenu powodowało, że przy najmniejszych opadach zawsze woda stała. To jest taki przykład zrównoważonego rozwoju, to jest miejsce dla wszystkich – mówiła senator RP Janina Sagatowska.
Zadanie realizowane było jako część składowa większej inwestycji pod nazwą „Modernizacja osiedli miejskich w celu kreowania spójnej i nowoczesnej przestrzeni publicznej Miasta Stalowej Woli”. Na tę inwestycję składała się modernizacja 3 podwórek: Ofiar Katynia, Popiełuszki; Staszica, Popiełuszki oraz Mickiewicza, Wolności. Całość zadania pochłonęła 10 865 237,02 zł, z czego 5 mln zł to środki z Polskiego Ładu. Realizacja podwórka przy ulicach Ofiar Katynia i Popiełuszki pochłonęła ponad 4,3 mln zł i była największych z trzech realizowanych zadań.
– Stalowa Wola pięknieje w sposób ukierunkowany na człowieka, bo to co na tym podwórku jest tak bardzo charakterystyczne, że zostało ono zaprojektowane dla ludzi i z ludźmi, którzy tutaj mieszkają tak aby to było miejsce, piękne, zielone, funkcjonalne, a jednocześnie miejsce, które nawiązuje do historii, spełnia wymogi czasu teraźniejszego i wybiega również w przyszłość – mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny.
W ramach wykonanej metamorfozy zadbano o właściwe odwodnienie, którego brak był zmorą mieszkańców przez lata. Powstały miejsca postojowe, pojawiło się oświetlenie, monitoring, plac zabaw, siłownia plenerowa.
Większość zdrowego drzewostanu została zachowana, nasadzonych zostało 61 dużych drzew oraz 5,5 tys. krzewów. Są też kwitnące byliny, ozdobne trawy, pnącza. Pojawiła się także droga wjazdowa ułożona z kostek ceglanych w podwójną jodełkę. Miejsce dostępne jest dla osób niepełnosprawnych.
– Mieszkańcy na realizację tego podwórka czekali kilkadziesiąt lat, ale jeżeli zabieramy się do pracy, to zabieramy się tak, aby ta realizacja była na więcej niż kilkadziesiąt lat, a wiec przebudowa jest pełna od sieci podziemnych poprzez wszystko to co możemy zobaczyć na zewnątrz. Podkreślę te działania związane z dialogiem z mieszkańcami, projektem, który nie wykluczał mieszkańców, chociażby te bardzo ważne dla mieszkańców sznureczki na pranie, które są pewną tradycją tej zabudowy modernistycznej. Niektórzy mówią o tym z jakimś przekąsem czy uśmiechem, natomiast miasto jest do życia, miasto nie jest po to aby ono było tylko prezentowane na widokówce i pokazywało jakąś sztuczność. Miasto jest dla ludzi, którzy tutaj od świtu do nocy każdego dnia funkcjonują, mają swoje potrzeby i jeżeli jest taka potrzeba aby wywiesić pranie, bo brakuje w tej starej zabudowie miasta balkonów jeżeli jest przyjęta tutaj taka tradycja to my odnowiliśmy te suszarki – mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny.