0.0 / 5
Nisko 6 lipca 2024

Nie chcemy półśrodków, chcemy rozwiązań docelowych

REKLAMA
– Jaki jest pana zakres obowiązków jako zastępcy burmistrza? – Ujmując to ogólnie – mój zakres obowiązków dotyczy inwestycji. Oprócz inwestycji prowadzonych przez Gminę, podległą jednostką, którą mam nadzorować jest Miejski Zakład Komunalny Spółka z o.o. – Ma pan doświadczenie w tym zakresie? – Jestem magistrem inżynierem budownictwa, projektantem drogowym z uprawnieniami projektowymi i wykonawczymi. Cały czas pracuję w branży. Projektowałem, nadzorowałem, wiele inwestycji drogowych. Zaczynałem w Podkarpackim Zarządzie Dróg Wojewódzkich, później pracowałem w firmie wykonawczej, następnie w Zarządzie Dróg Powiatowych w Stalowej Woli. – A działał pan w samorządzie? – Lokalnie, byłem w zarządzie osiedla. Od wielu lat angażuję się w samorząd szkolny, jestem przewodniczącym rady rodziców oraz działałem w radzie nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej. – Jest pan niżaniakiem? – Nie, przyjechałem tu z Małopolski. – Podoba się panu w Nisku? – Podoba mi się. – To skąd pan pochodzi? – Z gminy Łącko. – O, z tym miejsce to wszyscy mają jedno skojarzenie… – No, tak (śmiech). Stamtąd pochodzę. Urodziłem się w Nowym Sączu, tam też skończyłem technikum budowlane, trafiłem na studia do Rzeszowa, tam poznałem żonę niżankę. – Wróćmy do pana zakresu obowiązków jako zastępcy burmistrza, czym chciałby się pan zająć w pierwszym rzędzie? – Na pewno kontynuowanie zaczętych prac, oczywiście spinanie tego wszystkiego finansowo. Mamy rozpoczęte różne projekty więc ich koordynacja oraz pozostałe tematy, to te nakierowane przez burmistrza, czyli najważniejsza rzecz – kanalizacja, wodociągi. Są miejsca w mieście, w centrum, gdzie ludzie nie mają wodociągów, nie mają kanalizacji. Brakuje niewielkich fragmentów, ale ingerencja w mieście jest trudna. Na wsi mamy więcej miejsca, a tu zaraz droga, sąsiad, mocno zagospodarowany teren. – A ulica Sandomierska? Temat ciągnie się od lat. – To priorytet. Oczywiście, jest to droga powiatowa, ale kanalizacja sanitarna, która również służy za odwodnienie, jest Gminy. To jest ta bolączka. – Macie jakiś pomysł z Powiatem, co z tą drogą zrobić? – Fragmentarycznie prace są rozpoczęte. Powiat ma zaprojektowany odcinek kanalizacji deszczowej do wykonania na ulicy Sandomierskiej. Gmina – przetarg już jest ogłoszony – będzie budować drogę w okolicach jednostki wojskowej, łącznie z kolektorem deszczowym, w stronę obwodnicy. To będzie droga, która łączy się z Modrzewiową, i łącznie z tą drogą będzie kolektor zrzutowy do rowu, który daje szansę docelowej możliwości przebudowy i naprawy Sandomierskiej. Kolektor sanitarny, który tam jest i służy również do odprowadzenia wód deszczowych, musi zostać przebudowany. Jesteśmy dalecy od tego, aby ratować z przedłużeniem na dwa, trzy lata, jakimiś półśrodkami. Jesteśmy zdeterminowani, aby robić nawet etapami, ale docelowo. – Koszty tak czy inaczej, są znaczne. – Napraw Sandomierskiej było wiele, i cały czas się naprawia, co chwilę się wali, co chwilę jest wygrodzenie. Rozwiązania dotychczasowe były z tych przedłużających żywotność, my chcemy rozpocząć, oczywiście nie sami, bo droga jest Powiatu, wykonanie rozwiązania docelowego. – Jest szansa żeby zrobić to w tej kadencji? – Jest taka szansa. Oczywiście we współpracy z Powiatem i z poparciem radnych. Jesteśmy otwarci na wszystkie propozycje. Mieszkańcy przychodzą i my, nie mamy tylko i wyłącznie Sandomierskiej w głowie, tylko ważny jest każdy zgłaszany problem. – Co najczęściej zgłaszają mieszkańcy? – Kanalizacja, woda, jakiś fragment drogi, ale takie „najnaj” to właśnie woda i kanalizacja. Ktoś się buduje i ma do kanalizacji 100, 200 metrów, niby nie daleko, ale trzeba przejść drogę, sąsiadów, a z tym różnie bywa. Drugi temat to odwodnienie. Na każdym osiedlu jest mowa, że ktoś ma wodę w piwnicy. Powodem jest to, że nie było kompleksowego rozwiązania. – A tak prywatnie, czym się pan interesuje? – Dużo biegałem, chodziłem do ogniska muzycznego, jeszcze od czasu do czasu gram. – Na jakim instrumencie? – Na klarnecie. Dzieci kontynuują moją pasję muzyczną, uczęszczają do szkoły muzycznej, córka w klasie saksofonu, a syn w klasie klarnetu. Ja to już gram tak sporadycznie.
Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0

Komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Wpisz nazwę użytkownika
Wpisz treść wiadomości
REKLAMA
logo logo

Sztafeta w nowej odsłonie – szybkie newsy, lokalne historie i wszystko, czym żyje Stalowa. Zawsze na bieżąco, zawsze po sąsiedzku.

Mieięcznik Sztafeta

Dołącz do stałych czytelników

Kliknij i dowiedz się jak możesz zamówić stałą prenumeratę naszej gazety!

Zamów prenumeratę

Wydawnictwo Sztafeta Sp. z o.o.

Al. Jana Pawła II 25A/1010
37-450 Stalowa Wola

15 810 94 00 (Redakcja)

redakcja@sztafeta.pl

Twój koszyk

{{ formatPrice(item.price) }} zł
Suma: {{cart.total}} {{cart.currency=='PLN'?'zł':''}}
Realizuj zamówienie
Nie masz żadnych produktów w koszyku. Przejdź do sklepu