Muzeum Regionalne w Stalowej Woli wzbogaciło się o nowe eksponaty. To dokumenty po podporuczniku Stanisławie Rosowskim, uczestniku dwóch wojen światowych, żołnierzu 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka, oraz Wyróżnienie „Dobrze Zasłużony dla Polskiego Przemysłu”, przyznane pośmiertnie Zdzisławowi Malickiemu, wieloletniemu dyrektorowi naczelnemu Huty Stalowa Wola.
Dokumenty swego wuja przekazał Marek Czajka. Stanisław Rosowski (1900-1965) pochodził z Orzechowa w gminie Radomyśl nad Sanem. W 1918 r. jako artylerzysta CK armii Austro-Węgier walczył na froncie włoskim. Bił się też i został ranny w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r., za którą otrzymał Krzyż Walecznych. W 1926 r. wyemigrował do Argentyny, skąd na ochotnika, w 1942 r. wrócił do ogarniętej wojenną pożogą Europy. Trafił do 1. Batalionu Strzelców Podhalańskich 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka. Do Polski wrócił w 1947 r. Zmarł w 1965 r. w Gdańsku. Pochowano go w rodzinnej gminie, na cmentarzu w Pniowie. 15 sierpnia 2020 r., w setną rocznicę bitwy warszawskiej, otrzymał nominację na podporucznika. I właśnie ten oficerski patent znajduje się wśród dokumentów przekazanych Muzeum Regionalnemu przez Marka Czajkę.
– Stanisław Rosowski swoją postawą pokazał, co dla człowieka jest najważniejsze. Jak walczyć za Polskę, jak być Polakiem, jak być patriotą – powiedział „Sztafecie” ofiarodawca.
Z kolei syn dyrektora Zdzisława Malickiego (1928-2020), Jerzy, przekazał Muzeum Regionalnemu pamiątkowy grawerton – Wyróżnienie Honorowe „Bene Meritus pro Industria Poloniae” (Dobrze Zasłużony dla Polskiego Przemysłu”), przyznane jego ojcu w kwietniu br. przez Polskie Lobby Przemysłowe im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. Zdzisław Malicki zmarł 1 marca 2020 r. Jest pochowany w Stalowej Woli.
– Dzięki jego staraniom w Hucie Stalowa Wola zaczęto wykorzystywać zachodnie licencje do produkcji maszyn budowlanych – czytamy w uzasadnieniu przyznania Wyróżnienia.
– Mamy jeszcze w rodzinie inne pamiątki po tacie: rękopisy, dyplomy, dokumenty, różne okolicznościowe przedmioty. Myślę, że i one powinny znaleźć się w muzeum, jako świadectwo epoki – powiedział Krzysztof Malicki, przekazując Wyróżnienia swego ojca.
Absurdalne jest zestawianie Stanisława Rosowskiego z komunistą Malickim w jednym artykule jako bohaterów. Absurdem jest stwierdzenie, że towarzysz Zdzisław Malicki „dobrze zasłużył się Polsce”. Jego cała kariera poświęcona była służbie komunistycznej PRL podległej sowieckiej ZSRR, więc nie ma to nic do wolnej Polski. Precz z komuną!