4 czerwca minęła 35. rocznica pamiętnych, częściowo wolnych wyborów do Sejmu i całkowicie wolnych do Senatu. Po okrągłym stole zapoczątkowały one proces ustrojowych zmian w Polsce. Graficznym symbolem tych wyborów stał się słynny plakat z aktorem Garym Cooperem. Co się działo wtedy w Stalowej Woli?
– Było już dobrze po północy, zaczął się 5 czerwca 1989 r. W sztabie na jedenastym piętrze jest liczna grupa osób. Wiesław Wojtas dziękuje wszystkim za pracę i na koniec dodaje, że „dziś jest początek końca komuny” – tak finał wyborów 4 czerwca wspominał po latach Dionizy Garbacz, wtedy redaktor i dziennikarz stalowowolskiej „Gazety Wyborczej Solidarności”.
Wojtas, który w sierpniu 1988 r. kierował w Hucie Stalowa Wola wielkim strajkiem o legalizację „Solidarności”, niespełna rok później stał na czele Regionalnego Komitetu Obywatelskiego. Sztab wyborczy RKO siedzibę miał właśnie na 11. piętrze wieżowca nr 10 przy ówczesnej ulicy Lenina. Tu redagowano wspomnianą „Gazetę Wyborczą Solidarności”, tu było centrum decyzyjne regionalnej kampanii związku.
Z kolei w nieistniejącym już pawilonie meblowym przy zbiegu ulic Lenina i 1 Maja (obecne Okulickiego i Popiełuszki) działało biuro wyborcze kierowane przez Wiesława Turasza, robotnika i związkowca „Solidarności” z HSW. Tu rozdzielano wyborcze materiały: plakaty, ogłoszenia, ulotki. Działała także prowizoryczna powielarnia.
Słynnym wyborczych plakatem „Solidarności” był ten z postacią Gary’ego Coopera, nieustraszonego szeryfa z westernu „W samo południe”. Aktor widniał na nim na tle logo „Solidarności”, z plakietką związku na piersi i kartką z napisem WYBORY w prawej ręce (przy pasie nie miał kolta). Na dole plakatu był napis: W SAMO POŁUDNIE 4 CZERWCA 1989 r.
Z kolei znakiem rozpoznawczym kandydatów „Solidarności” były ich wyborcze plakaty – zdjęcia z Lechem Wałęsą. Ale nie wszyscy je sobie zrobili. Z różnych przyczyn, z liczącej 261 kandydatów „drużyny Lecha”, 23 osoby nie miało takiej fotki, m.in. Lech Kaczyński i Bogdan Lis.
Kandydaci „Solidarności” w naszym regionie bez problemów zdobyli poselskie mandaty. W okręgu stalowowolskim Władysław Liwak dostał 93303 głosy (86,12 proc.), a Kazimierz Rostek – 88073 (83,72 proc.). Z kolei w okręgu tarnobrzeskim Marian Dojka otrzymał 95587 głosów (73,37 proc.), a Jacek Bujak – 110600 (83,73 proc.).
Dwa mandaty, jakie do Senatu wybierano w ówczesnym woj. tarnobrzeskim, także przypadły solidarnościowym kandydatom: Janowi Kozłowskiemu z Chwałowic (68,38 proc. głosów) i Zbigniewowi Romaszewskiemu z Warszawy (74,91 proc.). Kozłowski był działaczem chłopskim nękanym przez władze PRL, a Romaszewski znanym opozycjonistą, m.in. członkiem KSS KOR. Warto też przypomnieć, iż to właśnie żądanie wypuszczenia z więzienia Jana Kozłowskiego (i dwóch innych osób) było 4. punktem z historycznej listy 21 postulatów Sierpnia 1980.
Dodajmy także, iż poselski mandat ze Stalowej Woli, w czerwcu 1989 r., z puli PZPR, zdobyła również Joanna Grobel-Proszowska, która w II turze wyborów, 18 czerwca, uzyskała 57,55 proc. głosów, pokonując znanego lekarza dermatologa Wiesława Wojasa.
35 lat temu kandydaci „Solidarności” zdobyli w Sejmie wszystkie 161 mandatów z 35-procentowej puli dla kandydatów bezpartyjnych i 99 mandatów w 100-osobowym Senacie.