Zwycięstwem Stali Stalowa Wola zakończyło się wyjazdowe spotkanie ze Stomilem Olsztyn. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył wprowadzony po przerwie na boisko, Jakub Banach.
Pierwsza połowa wyrównana. Zaczęło się dobrze dla Stomilu, bo już w 3. minucie był bliski objęcia prowadzenia. Bartosz Florek przeprowadził rajd prawą stroną, dośrodkował w pole karne, a Michał Karlikowski uderzył z „pierwszej” i trafił piłką w słupek.
W 22. minucie znakomitej okazji na zdobycie bramki nie wykorzystał Patryk Zaucha. Sebastian Strózik wyłożył mu piłkę jak na tacy i pomocnik Stali znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Garstkiewiczem. I zamiast huknąć, ile sił w nodze, to kopnął na bramkę tak, jakby nic nie jadł od dwóch dni a w dodatku wprost w ręce bramkarza.
Za chwilę Strózik popisał się kolejną dobrą indywidualną akcją, ale nie było nikogo pod bramką Stomilu, kto zamknąłby jego dośrodkowanie.
Pod koniec pierwszej połowy doszło do groźnego zderzenia Mikołaja Smyłka z Karolem Żwirem, po którym nasz bramkarz mocno ucierpiał i potrzebna była pomoc medyczna. Na szczęście „Miki” mógł kontynuować grę.
Na drugą połowę trener Ireneusz Pietrzykowski desygnował do gry trzech nowych zawodników. Miejsce Kowalskiego zajął Banach, Wiktoruka zastąpił Górski, a Pioterczaka Sukiennicki.
Pierwszy kwadrans po przerwie należał do Stomilu, ale klarownych sytuacji strzeleckich gospodarze nie wypracowali. Inicjatywę przejęła Stal. W 65. minucie po dalekim wykopie Smyłka, ładnie z piłką zabrał sie Imiela i wyłożył ją Sukiennickiemu, jednak ten nie popisał się, uderzył z 18 metrów daleko obok bramki. Kilka minut później Stal wyprowadziła znakomitą kontrę. Rozpoczął ją Oko, następnie Ziarko zagrał w pole karne do Imieli i ten oddał strzał po ziemi, lecz w porę interweniował jeden z obrońców Stomilu – wybił piłkę na rzut rożny. Po jego rozegraniu, pod bramką Garstkiewicza zrobiło się ogromne zamieszanie. Ostatecznie piłka padła łupem bramkarza z Olsztyna. Stal się rozkręcała. „Zielono-czarni” przeprowadzili kolejną efektowną kontrę. Ziarko nie pozwolił piłce opuścić boiska, „dopadł” ją pod linią końcową, zgrał do Imieli, a ten mu ją oddał i młodzieżowiec Stali zagrał mocno wzdłuż bramki, ale i tym razem defensorzy Stomilu zdołali zażegnać niebezpieczeństwo, wybili ją na róg. Nie mieli jednak nic do powiedzenia w 83. minucie, kiedy z rzutu wolnego dośrodkował głęboko pod bramkę gospodarzy Górski, a na szóstym metrze Banach uprzedził Krawczuka i Szabaciuka, i piekną „główką” umieścił piłkę w górnym rogu bramki. Stomil już się nie podniósł.
STOMIL – STAL 0:1 (0:0)
0-1 Banach (83)
STOMIL: Garstkiewicz – Szabaciuk, Waleńcik, Kubań – Wójcik (67 Retlewski), Bezpalec (60 Brikner), Krawczun, Karlikowski (78 Razeian) – Żwir, Florek (78 Pietraszkiewicz) – Kurbiel
STAL: Smyłek – Kowalski (46 Banach), Oko, Furtak – Zaucha (71 Maluga), Wiktoruk (46 Górski), Soszyński, Ziarko – Imiela, Pioterczak (46 Sukiennicki) – Strózik
Sędziował Karol Iwanowicz (Lublin). Żółte kartki: Bezpalec, Florek, Żwir – Zaucha, Kowalski.