Kiedy analiza porealizacyjna nie wykazała przekroczeń hałasu na obwodnicy Stalowej Woli i Niska, GDDKiA przekazała, że nie planuje budowy dodatkowych ekranów akustycznych w miejscach, gdzie taką potrzebę sygnalizowali okoliczni mieszkańcy. Prezydent Lucjusz Nadbereżny poinformował wówczas, że w takiej sytuacji to miasto weźmie na siebie ciężar budowy tej infrastruktury. Radni SPS sygnalizują, że mimo chęci ze strony władz miejskich, realizacja ekranów akustycznych może nie dojść do skutku lub może być bardzo kosztowna ze względu na możliwy brak niezbędnych ku temu warunków technicznych.
Od czasu powstania obwodnicy Stalowej Woli i Niska mieszkańcy bloków sąsiadujących z nowo otwartą drogą, działkowcy oraz osoby korzystające z nadsańskich terenów rekreacyjnych domagają się budowy ekranów akustycznych. Temat w przestrzeni publicznej funkcjonuje już od dłuższego czasu. Były spotkania, mieszkańcy pisali pisma, które nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
Nadzieję, na powstanie ekranów dawała planowana porealizacyjna analiza hałasu na obwodnicy. Jednak, jak poinformował po jej wykonaniu inwestor, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, przeprowadzone testy nie wykazały przekroczeń norm hałasu, w związku z czym uznano, że budowa ekranów akustycznych jest bezzasadna. Mieszkańcy zgłaszali, że według nich przeprowadzone analizy nie oddają w pełni problemu, z którym się borykają na co dzień, a negatywna decyzja w tym zakresie odbiera im nadzieję na poprawę komfortu życia, który znacząco pogorszył się po otwarciu obwodnicy.
Prezydent Lucjusz Nadbereżny zapewnił wówczas, że jeżeli wyniki badań hałasu nie umożliwią realizacji ekranów akustycznych w tzw. trybie powykonawczym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz wykonawcę obwodnicy, to miasto Stalowa Wola nie pozostawi mieszkańców bez pomocy w tym zakresie i będzie przygotowywać procedurę instalacji tych ekranów na wysokości Skarpy.
W poniedziałek, 4 marca, odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez radnych Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego: Renatę Butryn, Dariusza Przytułę i Damiana Marczaka. Radni poinformowali o dotarciu do informacji sugerujących, że budowa ekranów może okazać się zadaniem niemożliwym do zrealizowania ze względu na brak warunków technicznych.
– Wykonawca, z tego co wiem i jak wynika z przepisów, powinien był do momentu badań porealizacyjnych zabezpieczyć pasy w ciągu obwodnicy, na których można by zamontować ekrany, bo realizując projekt nie miał wiedzy, czy normy tego hałasu będą przekroczone czy nie. I teraz w piśmie skierowanym do pana prezydenta GDDKiA pisze: „wychodząc naprzeciw oczekiwaniom dokonano analizy możliwości technicznych posadowienia dodatkowych ekranów akustycznych wzdłuż wymienionego odcinka drogi krajowej. Wynikiem analiz jest stwierdzenie, że mając na uwadze przekrój poprzeczny zbudowanej na nasypie drogi nie ma możliwości wskazania takich warunków technicznych, które pozwoliłyby na zlokalizowanie w pasie drogi obwodowej ekranów akustycznych”. Czyli wykonawca, z tego wynika, nie zabezpieczył tej możliwości. Mało tego, GDDKiA sugeruje, że w takim razie miastu pozostaje jedna rzecz, żeby zmniejszyć ten problem oddziaływania hałasu, proponują nasadzenia roślin – mówiła radna Renata Butryn.
Dodała, że teraz, kiedy miasto chce projektować te ekrany (w budżecie zabezpieczono na ten cel 400 tys. zł), pojawia się szereg wątpliwości. – Jeżeli wykonawca był zobowiązany, do tego, żeby te pasy zabezpieczyć, do montażu ekranów, a tego nie zrobił, to chyba należy zacząć od tego, żeby przeanalizować warunki, na jakich umowa była spisana z wykonawcą tej obwodnicy, po drugie odnieść się do okresu gwarancji. W takim razie zamiast miasto wydawać pieniądze, powinno najpierw dociekać tego, co się należy z racji zawartych umów – mówiła radna Butryn.
Radny Dariusz Przytuła przypomniał, że zebrano blisko 800 podpisów mieszkańców w sprawie budowy ekranów.
– Mieszkańcy dobrze wiedzą, kiedy należy wykonać pomiary, były pomiary wykonywane, ale z uwag mieszkańców wynika, że były one źle wykonane, dlatego proszę pana prezydenta, jak również pana starostę żeby skonsultowali to z mieszkańcami, w jakich godzinach, w jakie dni należy wykonać takie pomiary. I to w pierwszej kolejności – mówił radny Przytuła.
Radny Damian Marczak podkreślał, że kluczowe w tym wszystkim są oczekiwania społeczne co do tego, żeby te ekrany akustyczne powstały, bowiem chodzi o komfort życia mieszkańców Stalowej Woli, który mocno ucierpiał w związku z hałasem generowanym przez pojazdy poruszające się obwodnicą.
Radni wezwali prezydenta Stalowej Woli i starostę stalowowolskiego do zwarcia sił i powiedzenia dość tym przepychankom, zażądania prawnych wyjaśnień, dotarcia do umowy i gwarancji, nawet gdyby to się miało zakończyć na drodze sądowej.
– Uważam, że jako mieszkańcy mamy prawo oczekiwać skutecznych działań ze strony prezydenta i starosty – mówiła radna Renata Butryn.
Potrzebne wspólne działanie
Do konferencji opozycyjnych radnych odniósł się prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny, który powiedział „Sztafecie”:
– Od momentu pojawienia się problemu zakłócenia codziennej ciszy i spokoju naszych mieszkańców przez hałas pochodzący z obwodnicy, niezwłocznie podjąłem wszelkie możliwe działania w celu jego rozwiązania, doskonale zdając sobie sprawę, że faktyczne kompetencje w tej sprawie należą do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a nie bezpośrednio do prezydenta miasta. W odpowiedzi na potrzeby społeczności osiedla Skarpa, już 29 sierpnia 2023 roku, wystąpiłem pisemnie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Rzeszowie z wnioskiem o wydanie warunków technicznych dla budowy ekranów akustycznych. W międzyczasie nieustannie prowadziliśmy rozmowy z przedstawicielami GDDKiA, angażując w proces zarówno siebie, jak i merytorycznych pracowników miasta.
Niestety, w odpowiedzi otrzymanej 29 września 2023 roku, zastępca Dyrektora GDDKiA Oddział Rzeszów poinformował, że po przeprowadzonych badaniach hałasu uznano, iż budowa ekranów jest niezasadna. Zaproponowano nam alternatywne rozwiązanie w postaci nasadzeń zieleni. Niezrażeni tym, nie przyjęliśmy tego rozwiązania za ostateczne i kontynuowaliśmy nasze starania, co zaowocowało kolejnym wnioskiem do GDDKiA z dnia 26 lutego 2024 roku, w którym ponownie wnioskujemy o warunki techniczne dla budowy ekranów akustycznych, z deklaracją finansowania projektu z budżetu miasta.
W budżecie miasta na rok 2024 zabezpieczyliśmy środki finansowe w wysokości 400 tys. zł na montaż ekranów akustycznych wzdłuż obwodnicy Trasy Podskarpowej. Niestety, muszę wyrazić swoje rozczarowanie postawą radnych Renaty Butryn, Damiana Marczaka oraz Dariusza Przytuły, którzy pomimo swoich dzisiejszych zarzutów, sami nie poparli tego zadania podczas głosowania nad budżetem. Warto podkreślić, że to właśnie dzisiaj radni opozycji z rządzącej w Polsce koalicji mają moc sprawczą, aby pomóc miastu uzyskać w GDDKiA warunki na postawienie ekranów. Oczekuję więc zamiast bezproduktywnej krytyki na potrzeby kampanii wyborczej, zabrania się do pracy i współpracy, która zakończy się oczekiwanym efektem, a nie tylko kampanijnym głosem na konferencji prasowej.
Jako prezydent miasta Stalowej Woli, zapewniam o mojej niezachwianej determinacji w realizacji budowy ekranów akustycznych obwodnicy miasta i ponawiam wezwanie do odpowiedzialnego i wspólnego działania na rzecz dobra naszego miasta i jego mieszkańców – usłyszeliśmy od prezydenta Lucjusza Nadbreżnego.