– W kolejnej kadencji samorządu chciałbym się skupić na nowej perspektywie, chciałbym przedstawić mieszkańcom Stalowej Woli Nowy Horyzont Rozwoju: Stalowa Wola 2038. Za 14 lat Stalowa Wola będzie miała 100 lat. To jest moment, w którym wspólnie musimy określić, jakim miastem, o jakim potencjale, o jakiej sile, o jakiej wartości materialnej, duchowej, o jakim potencjale przestrzennym ma być Stalowa Wola – tak 19 lutego mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny, ogłaszając oficjalnie swój start w wyborach na prezydenta naszego miasta.
Tydzień wcześniej, po trwających od dłuższego czasu spekulacjach, że może jednak nie będzie kandydował, w nagraniu zamieszczonym na FB zwrócił się z pytaniem do mieszkańców: – Czy powinienem ponownie startować na prezydenta Stalowej Woli?
W tym samym nagraniu zrobił także krótki bilans blisko 10 lat swoich rządów w Stalowej Woli, mówił o licznych osiągnięciach, przyznał że popełniał też błędy, ale wyciągał z nich wnioski, podkreślał, że nie ma żadnych innych planów poza Stalową Wolą, a na koniec złożył jasną deklarację: – Po dokładnym przemyśleniu i przygotowaniu nowego programu rozwoju Stalowej Woli, jestem w pełni gotowy, aby ubiegać się o ponowne zaufanie mieszkańców Stalowej Woli. Mam siłę, plan i pełną determinację do dalszej pracy dla Stalowej Woli.
Pod nagraniem Lucjusz Nadbereżny zebrał ponad tysiąc pozytywnych wpisów, a 19 lutego stanął przed dziennikarzami i raz jeszcze zwrócił się do mieszkańców: – Dziękuję za Państwa „TAK” w odpowiedzi na moje pytanie. Z taką motywacją od mieszkańców, ja mogę powiedzieć zdecydowane „TAK” dla dalszej wspólnej pracy i rozwoju Stalowej Woli – ogłosił.
Bilans ostatniej dekady
Nim jednak zaczął mówić o planach na kolejną kadencję, powtórzył najważniejsze punkty z bilansu dekady swoich rządów w Stalowej Woli, zaprezentowane w internetowym nagraniu.
– Jesteśmy w trakcie dekady rozwoju Stalowej Woli, w której wydatkowaliśmy i jesteśmy w trakcie wydatkowania największego programu inwestycyjnego o łącznej wartości 1,5 mld zł, przy rekordowym dofinansowaniu ze środków rządowych, europejskich, norweskich, sięgających kwoty 1 mld zł – wyliczał Lucjusz Nadbereżny. Podkreślał, że w ciągu tej dekady Stalowa Wola zmieniła się bardzo istotnie pod względem siły gospodarczej, nowego rozwoju gospodarczego, nowych miejsc pracy w nowoczesnych, ekologicznych zakładach pracy, które będą powstawały na terenie nowej strefy ekonomicznej.
Mówił też, że ostatnie dziesięć lat Stalowej Woli to był czas inwestycji w drogi, żłobki i przedszkola, miejsca do rekreacji i wypoczynku, w zieleń, zdrowie, edukację i kulturę, zeroemisyjny transport miejski z przyjazną taryfą.
Wyzwania nowej kadencji
Zapowiedział, że jeśli wygra, to kadencja 2024–2029 będzie czasem realizacji kolejnych ambitnych zadań i kontynuacji już rozpoczętych zamierzeń.
– Te zadania to budowa chociażby trzeciego mostu na Sanie, to też zadanie za 750 mln zł, a dotyczące uzbrajanie terenów pod przyszłe inwestycje, tworzenie sieci teletechnicznych, budowa dróg, również dojazdowych do tych inwestycji i budowa nowej obwodnicy gospodarczej Stalowej Woli i Niska, która skomunikuje nas ze światem. Wkrótce ruszy budowa aquaparku, niezwykle nowoczesnego miejsca rozrywki i wodnej rekreacji, zazieleni się też Plac Piłsudskiego i zupełnie odmieni oblicze kulturalnego serca miasta – mówił prezydent Nadbereżny.
Tu jest mój dom
Przypomniał, że w tym roku mija 18 lat, odkąd jako 21-latek i radny Stalowej Woli rozpoczął publiczną działalność.
– Przez te osiemnaście lat nie startowałem w żadnych innych wyborach, czy to do Sejmu, czy do Senatu, czy do Parlamentu Europejskiego. Nie startowałem w żadnych innych wyborach, jak w wyborach samorządowych, bo czuję się samorządowcem – podkreślił Lucjusz Nadbereżny.
Zapewnił też po raz kolejny, że nie ma żadnych innych planów poza Stalową Wolą.
– Moim największym marzeniem, moją największą ambicją jest Stalowa Wola. To jest moje miejsce życia, mojej rodziny. To jest mój dom, mój jedyny dom, który posiadam i jedyny dom na przyszłość, który chciałbym mieć. To jest właśnie Stalowa Wola – mówił prezydent Nadbereżny.
Stalowa Wola 2038
Wybiegł też znacznie dalej poza kadencję 2024–2029, do roku 2038, gdy minie sto lat od powstania Stalowej Woli. Jego zdaniem, to najbliższa kadencja określi, jakim miastem, o jakim potencjale, o jakiej sile, o jakiej wartości materialnej, duchowej, o jakim potencjale przestrzennym ma być wówczas Stalowa Wola.
– I jeżeli my, w tej kadencji, która przed nami, nie wykonamy tej pracy, tej perspektywy 14-15 lat do przodu, a więc spojrzenia, jakim miastem Stalowa Wola będzie w 100-lecie swoich narodzin, jakim miastem Stalowa Wola będzie w roku 2038, to wszystko to się nie wydarzy – stwierdził Lucjusz Nadbereżny.
Wśród priorytetów wymienił tu rozwój budownictwa jedno- i wielorodzinnego oraz zwiększenie tym samym liczby mieszkańców, tak by odwrócić bardzo niekorzystny trend demograficzny, jaki od lat notuje Stalowa Wola (na koniec 2022 r. liczyła niecałe 55,5 tys. mieszkańców, podczas gdy w 2001 r. miała blisko 72 tys. – red.).
Wiceprezydent? Decyzja po wyborach
Zapytany przez „Sztafetę” o to, czy w przypadku wygranej powoła wiceprezydenta lub wiceprezydentkę (od marca 2019 r. do kwietnia 2021 r. jego zastępczynią była Renata Knap), prezydent nie odpowiedział, mówiąc, że „nie będzie dzielił skóry na niedźwiedziu”.
Ale zaznaczył, że po doświadczeniu obecnej kadencji, jak i pierwszej, patrząc na nowe wyzwania, „bez wątpienia będzie musiał być przeorganizowany Urząd Miasta”.